Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#54621

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Przypomniała mi się historia z zamierzchłych czasów podstawówki.
Otóż w szkole mojej była sobie piekielna higienistka. Kobieta miała obsesję na punkcie szczupłości, idealnej sylwetki itd. Tak więc obowiązkowe badania typu ważenie, mierzenie były dla większości osób prawdziwym piekłem, gdyż szanowna pani potrafiła nawet u szkieletu stwierdzić nadwagę.
W mojej klasie była dziewczynka [D] cierpiąca na lekką otyłość, co było wynikiem przyjmowania przez nią jakiś leków (jakich nie wiem - lekarzem nie jestem).
Bodajże w czwartej klasie podstawówki odbyło się jedno z wspomnianych wcześniej badań. [D] wróciła z niego zapłakana, kazała nauczycielce zadzwonić po rodziców, przez długi czas nie mogła się uspokoić i powiedzieć, co się stało.
Komuś udało się podsłuchać rozmowę matki [D] z wychowawczynią, dzięki czemu znam ciąg dalszy historii. W dużym skrócie: higienistka nazwała [D] tłustą świnią (!). Jeszcze przy matce [D] mówiła, że 'takie grubasy nie powinny chodzić do porządnej szkoły i pokazywać się między ludźmi'. Matka [D] podobno urządziła taką awanturę, że słychać ją było na drugim końcu szkoły.
Kilka lat później [D] wpadła w anoreksję. Głodziła się, wylądowała w szpitalu. Nie wiem, czy z tego wyszła. Podobno nie, ale nie chcę powielać plotek.
Piekielna higienistka jeszcze kilka lat temu nadal pracowała w tej szkole. Za ten incydent nie poniosła żadnych poważniejszych konsekwencji.

szkoła

Skomentuj (16) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 258 (320)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…