Walka z powszechnym czarnym rynkiem aborcyjnym - szlachetna rzecz. Nie każda jednak jej forma jest godna pochwały...
Kilka lat temu proboszcz małej wioseczki wpadł na super pomysł akcji społecznej. Z pomocą parafian i nie wiem kogo jeszcze na cmentarzu, pod pomnikiem upamiętniającym zaginionych usypał wielką górę lalkowych zwłok. Plastikowe maleństwa (które już w stanie oryginalnym były dość koszmarne) zostały rozczłonkowane - główki pourywane, oczka powykłuwane, nóżki połamane, brzuszki porozcinane - a każde "okaleczone" miejsce zostało gustownie pomalowane czerwoną farbą. Całość wyglądała jak efekt zabawy chorego nastolatka.
Z tego, co pamiętam góra tych koszmarnych śmieci leżała na cmentarzu przez parę ładnych lat...
Kilka lat temu proboszcz małej wioseczki wpadł na super pomysł akcji społecznej. Z pomocą parafian i nie wiem kogo jeszcze na cmentarzu, pod pomnikiem upamiętniającym zaginionych usypał wielką górę lalkowych zwłok. Plastikowe maleństwa (które już w stanie oryginalnym były dość koszmarne) zostały rozczłonkowane - główki pourywane, oczka powykłuwane, nóżki połamane, brzuszki porozcinane - a każde "okaleczone" miejsce zostało gustownie pomalowane czerwoną farbą. Całość wyglądała jak efekt zabawy chorego nastolatka.
Z tego, co pamiętam góra tych koszmarnych śmieci leżała na cmentarzu przez parę ładnych lat...
ksionc
Ocena:
510
(714)
Komentarze