Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#56468

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Trochę obrzydliwe.

Naprawdę żal mi ludzi bezdomnych, ale... czasami chyba należy wykazać brak empatii.

Zima. Może nie z tych "stulecia", ale lekkie mrozy były. Wieczór. Mieszkałem jeszcze w bloku (4 piętra, więc bez windy). Wracam z zajęć na uczelni i gdy tylko otworzyłem drzwi klatki schodowej, dotarł do mnie straszny smród - woń przetrawionego alkoholu, ruskich fajek i brudnych skarpet.

W okolicach 2 piętra natknąłem się na tego osobnika. Stał oparty o ścianę ćmiąc peta. Wywiązał się dialog.

[Ja] - Panie, co pan tu robi, kto tu pana wpuścił?
[Menel] - błe.. błe.. błebłebłe... błebłe...
[J] - Pójdziesz pan stąd, czy mam pomóc?!

Otwierają się drzwi, wychodzi sąsiadka.

[Sąsiadka] - Pan go zostawi, zimno na dworze, pozwoliłam mu przenocować.

Klnąc w myśli na czym świat stoi, machnąłem ręką i poszedłem do siebie.

Rano mieszkańcy znaleźli na klatce schodowej prezent pozostawiony z wdzięczności przez Menela: naprawdę olbrzymią kałużę moczu pomieszanego z kałem, w której stała pusta butelka po "bełcie".

Rajski aromat czuć było jeszcze 2 tygodnie.

Skomentuj (28) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 706 (750)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…