Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#56687

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Na wstępie chciała bym się pochwalić - od paru dni mam młodszą siostrę! :)

Ale historia nie będzie o niej, ale o piekle, przez które przeszli mój tata i jego żona.

Moja mama zmarła kiedy miałam lat 5. No ale życie toczy się dalej, mój tata nie był jeszcze wiekowym człowiekiem, więc po kilku latach spotkał kobietę swojego życia - pokochali się, pobrali. Niby sielanka, ale piekielnej rodzince mojego taty jak i również paru znajomym przeszkadzało jedno, a mianowicie wiek jego wybranki serca Sylwii. W momencie w którym mój tata ją poślubił miał 39 lat, ona - 23. Tak więc wśród znajomych, jak i również przez moją `babcie` został on okrzyknięty pedofilem. No bo jak to tak? Taki stary chłop i taka młoda dziewczyna? Jeszcze trochę to i mógłby być jej ojcem. Ba! Wszak jego córka jest niewiele młodsza od niej! (miałam wtedy lat 11).

Kłótnie na linii mój tata - jego rodzicielka urosły do takiego rozmiaru, że babcia obróciła przeciwko niemu połowę rodziny i zraziła kilkoro znajomych. Z Sylwii zrobiła "małą lafiryndę", która tylko i wyłącznie chce naciągnąć mojego ojca na kasę, a już na pewno zaraz po ślubie zostawi go z przysłowiową "gołą dupą" dla jakiegoś chłopaka w swoim wieku. Rozpowiedziała po rodzinie również plotkę, jakoby Sylwia znęcała się nade mną, kiedy tata był długie tygodnie w delegacji, ponoć biła mnie dość dotkliwie i głodziła. Hmm, no mi nic w tym temacie nie wiadomo, zawsze wydawało mi się że moja "macocha" jest moją bratnią duszą i bardzo się lubimy, no ale w końcu babcia wie lepiej!

Po kilku latach moja "macocha" zaszła w ciążę. Ogólny szał radości nastąpił wśród rodzinki - zawsze marzyłam o rodzeństwie. Babcia gdy tylko usłyszała radosną nowinę, od razu złowrogo wykrzyczała, że ona już nie ma syna, to nie będzie jej wnuczek, a tak w ogóle to najlepiej żeby dziecko, które będzie miał z tą lafiryndą "zdechło" - pamiętam jak dziś, jak robiła o to awanturę. Niestety wypowiedziała to w złą godzinę. Mój braciszek urodził się w 5 miesiącu ciąży i nie przeżył tego. Reakcja babci - dobrze im tak, pewnie to i tak nie było jego dziecko bo ona młoda jest - puszcza się!

Sylwia bardzo to przeżyła, lincz ze strony teściowej, której de facto i ja sama nie uważam już za swoją rodzinę, dodatkowo ją dobił.
Kiedy ja sama zaszłam w ciążę, Sylwia wyznała mi, że również chciała by mieć taką małą pocieszkę, chciałaby się poczuć mamą na całego (niby mnie "wychowywała" ale dopiero od momentu kiedy stawałam się nastolatką i zawsze miałyśmy koleżeńskie relacje, a nie jak matka z córką).
Dodałam jej wsparcia duchowego, przecież jeszcze nie jest za późno, 38 lat to nie wiek emerytalny! Skoro jest zdrowa, to czemu nie spróbować? Po bardzo krótkim czasie udało się. Na świecie pojawiła się Zuzia, a Sylwia i mój tata są przeszczęśliwi, a tata - tak jakby odmłodniał.

Reakcja babci na wieść o nowej wnuczcce? NO CHYBA ICH PO*****O!! Przecież on ma ponad 50 lat! Ona też już powoli stara prukwa się robi, na pewno urodzi się z jakimś downem!!

Otóż nie moja "kochana babciu" - tym razem nie udało Ci się zawrzeć paktu z diabłem. :)

piekielna_rodzinka

Skomentuj (41) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 987 (1101)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…