Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#56787

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Byłam dzisiaj na pogrzebie znajomej. Od dwóch lat miała rozpoznaną chorobę nowotworową, w ostatnich tygodniach bardzo cierpiała.

Na pogrzeb przyszło sporo ludzi, gdyż E. była bardzo lubianą osobą.

Piekielności w trakcie mszy:

1- Przyszła chwila, gdy ksiądz mówi coś o zmarłej:
- "Iloma chorymi osobami się opiekowała? Ile zastrzyków w swym życiu podała? Ile razy zmierzyła chorym ciśnienie? (...)"

Ani razu.
Była rejestratorką medyczną, nie pielęgniarką.
Czy tak trudno dowiedzieć się czegoś o zmarłym, za którego odprawia się mszę?

2- DLACZEGO?
"Dlaczego muszą chorować, cierpieć i umierać tak młode osoby?"

Bo musi być równowaga.
To za aborcje i eutanazje na świecie.


E. była ciepłą osobą. Lubianą.
Wolałabym to właśnie usłyszeć.

pogrzeb

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -3 (41)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…