Czekając na mamę w miejscu jej pracy znalazłam teczkę ze skóry. Cofamy kamery na zapleczu, no jest Pan, który położył teczkę na podłodze i zajęty zakupami o niej zapomniał. Zdarza się. No cóż, to otwieramy, może jakiś adres, telefon, cokolwiek, żeby poinformować o zgubie. Szczerze, gdybym ja nosiła przy sobie teczkę z taką zawartością (drogi telefon, dokumenty, pokaźna sumka pieniążków), to prędzej zostawiłabym w sklepie własną głowę, niż ją, ale niech będzie, że Pan był roztargniony. Dzwonię pod numer podpisany "żona".
[Ja]: Dzień dobry, proszę pani, dzwonię...
[Pani]: Ty taka i owaka, zostaw mojego męża, ty *****!
[Ja]: Przepraszam, zaszła pomyłka, dzwonię...
[Pani]: Ty ******! Odczep się od mojej rodziny. Za cudzych mężów się nie zabieraj, ty taka i taka [...]!
"BIP", połączenie zakończone.
Cóż, no to piszemy sms: "Przepraszam, dzwonię, ponieważ Pani mąż zostawił skórzaną teczkę w sklepie ABC przy ulicy Takiej i Takiej. Czy ktoś mógłby po nią podjechać?"
Telefon. Odbieram.
Spodziewałam się jakiś przeprosin za te wyzwiska, albo chociaż spokojniejszego tonu. Co dostałam?
[Pani]: To nie mogłaś tak od razu mówić?! Mąż już jedzie.
"BIP".
[Ja]: Dzień dobry, proszę pani, dzwonię...
[Pani]: Ty taka i owaka, zostaw mojego męża, ty *****!
[Ja]: Przepraszam, zaszła pomyłka, dzwonię...
[Pani]: Ty ******! Odczep się od mojej rodziny. Za cudzych mężów się nie zabieraj, ty taka i taka [...]!
"BIP", połączenie zakończone.
Cóż, no to piszemy sms: "Przepraszam, dzwonię, ponieważ Pani mąż zostawił skórzaną teczkę w sklepie ABC przy ulicy Takiej i Takiej. Czy ktoś mógłby po nią podjechać?"
Telefon. Odbieram.
Spodziewałam się jakiś przeprosin za te wyzwiska, albo chociaż spokojniejszego tonu. Co dostałam?
[Pani]: To nie mogłaś tak od razu mówić?! Mąż już jedzie.
"BIP".
skórzana_teczka
Ocena:
922
(998)
Komentarze