Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#57097

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Czekając na mamę w miejscu jej pracy znalazłam teczkę ze skóry. Cofamy kamery na zapleczu, no jest Pan, który położył teczkę na podłodze i zajęty zakupami o niej zapomniał. Zdarza się. No cóż, to otwieramy, może jakiś adres, telefon, cokolwiek, żeby poinformować o zgubie. Szczerze, gdybym ja nosiła przy sobie teczkę z taką zawartością (drogi telefon, dokumenty, pokaźna sumka pieniążków), to prędzej zostawiłabym w sklepie własną głowę, niż ją, ale niech będzie, że Pan był roztargniony. Dzwonię pod numer podpisany "żona".

[Ja]: Dzień dobry, proszę pani, dzwonię...
[Pani]: Ty taka i owaka, zostaw mojego męża, ty *****!
[Ja]: Przepraszam, zaszła pomyłka, dzwonię...
[Pani]: Ty ******! Odczep się od mojej rodziny. Za cudzych mężów się nie zabieraj, ty taka i taka [...]!
"BIP", połączenie zakończone.

Cóż, no to piszemy sms: "Przepraszam, dzwonię, ponieważ Pani mąż zostawił skórzaną teczkę w sklepie ABC przy ulicy Takiej i Takiej. Czy ktoś mógłby po nią podjechać?"

Telefon. Odbieram.
Spodziewałam się jakiś przeprosin za te wyzwiska, albo chociaż spokojniejszego tonu. Co dostałam?
[Pani]: To nie mogłaś tak od razu mówić?! Mąż już jedzie.
"BIP".

skórzana_teczka

Skomentuj (25) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 922 (998)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…