Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Autoryzacja żądania nie powiodła sięx

#58012

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Ku przestrodze.

Jakieś półtora miesiąca temu złapał mnie ból pleców. Ot, norma u 17-latek w XXI wieku, nie przejęłam się. Gorzej, jak po dwóch tygodniach znanej i skutecznej terapii "Samo przyszło, samo pójdzie", nagle zaczęły mi się pojawiać gwiazdy w oczach, a siedzenie, stanie, leżenie i egzystencja wszelaka okazały się sportem ekstremalnym.

Po rentgenach, rezonansach oraz innych neurochirurgach, okazało się, że jest stan zapalny w odcinku lędźwiowym, lekka dyskopatia, i jakieś podobne, mądrze brzmiące zmiany. Fizykoterapia załatwi sprawę.

Pierwsza piekielność - przy rejestracji. Nie mogę zostać zrehabilitowana, bo zbyt krótki czas minął od wystawienia skierowania przez neurochirurga do momentu rozpoczęcia rehabilitacji (około tygodnia). NFZ nie zrefunduje. Hmm... Czyli, że powinnam wyjść na dwór i walnąć parę razy plecami o chodnik, żeby bardziej zachorować? Wtedy przyjmą mnie od razu? Bo innego powodu, niż hodowanie złego stanu zdrowia u pacjenta, to raczej nie widzę...

Ale jest dobrze, panie pogłówkowały, powzdychały, w sumie miejsce jest, to one jakoś to załatwią, mam iść ćwiczyć. Człapię sobie dzielnie, kładę się na materacu, macham nogami, jak Pani Uczona Rehabilitantka każe...

I zonk, wieczorem nie mogę chodzić.

Szczęściem, przyjechał do mnie pan rehabilitant-masażysta ze szpitala, pomacał plecy, złapał się za głowę, słysząc, że Pani Uczona Rehabilitantka kazała mi robić między innymi pełne przeprosty (takie foczki - od pasa w dół leżysz na brzuchu, podnosisz się na wyprostowanych rękach) czy rodzaj skrętów tułowia - leżenie na plecach ze zgiętymi nogami i dotykanie na zmianę kolanami lewej oraz prawej strony. To akurat powoduje szybkie obracanie się kręgów, pomiędzy którymi umieszczony jest dysk... Rehabilitant ponastawiał, co trzeba, pokazał, jak ćwiczyć - i z dnia na dzień jest coraz lepiej.

Dlatego zaklinam, przestrzegam, uczulam - uważajcie na rehabilitacji. Jak się dobry lekarz trafi, to w mig postawi człowieka na nogi, ale jak zły, to możecie w sumie inwestować w wózek...

PS. Jako smaczek dodam, że na następny dzień usłyszałam od rehabilitantki, że przecież powinno boleć. Wszak to rehabilitacja.

Ośrodek medyczny z podpisanym kontraktem NFZ

Skomentuj (13) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 490 (566)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…