Zawiść po prostu zawiść.
Tak można nazwać zachowanie ludzi, którzy porysowali mojemu ojcu jego pierwszy nowy samochód, zaparkowany na parkingu pod fabryką.
Co z tego, przecież ojciec pracuje w firmie XYZ, a tam to się zarabia grubą forsę! Tak być nie może, my tu biedę klepiemy, a ci sobie samochody jak skarpetki zmieniają. Pokiereszujemy im te nowe fury, żeby się za dobrze nie mieli. Taka była mentalność ludzi mieszkających w blokach sąsiadujących z fabryką.
Tym sposobem długo oczekiwany Polonez Atu rocznik ‘96, został „ładnie” przeorany od maski aż do bagażnika. Nikt pewnie się nie zastanowił, że ten samochód może należeć do zwykłego magazyniera i został kupiony za kredyt na 5 lat...
W podobny sposób zostało potraktowanych jeszcze około 10-15 samochodów pracowników fabryki.
Tak można nazwać zachowanie ludzi, którzy porysowali mojemu ojcu jego pierwszy nowy samochód, zaparkowany na parkingu pod fabryką.
Co z tego, przecież ojciec pracuje w firmie XYZ, a tam to się zarabia grubą forsę! Tak być nie może, my tu biedę klepiemy, a ci sobie samochody jak skarpetki zmieniają. Pokiereszujemy im te nowe fury, żeby się za dobrze nie mieli. Taka była mentalność ludzi mieszkających w blokach sąsiadujących z fabryką.
Tym sposobem długo oczekiwany Polonez Atu rocznik ‘96, został „ładnie” przeorany od maski aż do bagażnika. Nikt pewnie się nie zastanowił, że ten samochód może należeć do zwykłego magazyniera i został kupiony za kredyt na 5 lat...
W podobny sposób zostało potraktowanych jeszcze około 10-15 samochodów pracowników fabryki.
nowy samochód zawiść
Ocena:
471
(603)
Komentarze