Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#59086

przez (PW) ·
| Do ulubionych
O nowowieśniackich.

Gospodarstwo mojej rodziny jest na peryferiach miasta od dobrych 80-ciu lat. Starzy sąsiedzi są w porządku, rozumieją sytuację. Problem jest z miastowymi, kupi jeden z drugim działkę zaraz za naszym płotem a potem narzeka na warunki..

Sytuacja 1.
Sąsiad z dołu ma wymuskany ogród koło domu, wszystko idealne ale co zrobić ze skoszoną trawą? Ano wywalać na płot/siatkę sąsiada rolnika jak najdalej od swojego domu.

[M]atka się wkurzyła poszła się rozmówić z [S]ąsiadem:
[M]- Proszę nie sypać skoszonej trawy na nasz płot, bo siatka zgnije, poza tym kompostownik musi być z metr od granicy.
[S]- Jaki metr, ja znam się na przepisach, mogę na granicy sypać. Poza tym co Pani chce, jak ten płot i tak jest zgnity i ledwo stoi! Państwo macie taki burdel koło obejścia, a przeszkadza Pani kupka trawy. Poza tym w lecie cielaki tu wypasacie, ryczą, kupy robią. To dopiero śmierdzi!
[M]- Jak Pan działkę kupował to Pan nie widział, że tu gospodarstwo jest? Fajnie z miasta na wieś się przeprowadzić ale potem rolnicy przeszkadzają. Proszę zlikwidować ten kompostownik. Żegnam.

Gość chyba poczytał dokładniej fora prawne, bo postawił 2 metry od płotu skrzynię na trawę. My ze swojej strony, naprawiliśmy ogrodzenie i zasadziliśmy rządek tuj. Za parę lat gość już nie będzie musiał oglądać tego „burdelu”(przyczepy, maszyny rolnicze, składy drzewa itp.)

Sytuacja 2.
Lokatorzy z miasta wynajmujący dom po drugiej stronie drogi.

Fajnie jest mieć ogród z sadem jabłoni, bo w lecie dają cień, tylko co z tymi cholernymi jabłkami robić? Ano wypieprzyć za ogrodzenie, chodzą cielaki to zjedzą!
A co zrobić z trawą? Ano wywalić na płot w rogu ogrodu...
A co zrobić z gałęziami z drzew? Niech leżą i zarosną trawą, nie będzie widać!

Tym razem to ojciec poszedł wytłumaczyć gościowi, że źle robi, bo cielaki tyle jabłek nie przejedzą, chore będą, a resztę i tak zadepczą. Na trawę niech zrobi kompostownik, bo siatka zgnije, a te gałęzie niech potnie i sprzątnie, bo nie można wykosić trawy traktorem.

Gość jak się nie wydrze na ojca, że jest PROSTAK, niech się nie odzywa, bo to nie jego pole (wynajmujemy od właściciela), cielaki tu wypasa, elektryczny pasterz stoi, a on ma dzieci. Zmieszał ojca z błotem, bo wiadomo, że jak rolnik to prostak i jak ubranie robocze to wieśniak.

Ojciec wrócił do domu jak zbity pies ale cel osiągnął, bo sprzątnęli te gałęzie, kupili kompostownik, a jabłka dalej wywalają za płot ale już na swój trawnik od strony drogi...

sąsiedzi rolnika

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 489 (575)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…