Mam jazdy w mieście, w którym odbywają się też egzaminy na prawo jazdy. W sumie chyba norma?
I tak śmigam sobie L-eczką, gdy na dwupasmówce w przeciwnym kierunku rozgrywa się taka sytuacja:
Jedzie egzamin, co widać, bo samochody są inaczej oznaczone. Obok L-ki, lewym pasem, jedzie jakiś idiota, który co chwila przyśpiesza, wjeżdża przed samochód i zwalnia zmuszając egzaminującego do hamowania, a następnie zjeżdża z powrotem na lewy pas i ponawia swoją czynność.
Chciałabym pogratulować debilizmu. Ktoś może oblać egzamin, bo idiocie zachciało się żartów czy złośliwości.
I tak śmigam sobie L-eczką, gdy na dwupasmówce w przeciwnym kierunku rozgrywa się taka sytuacja:
Jedzie egzamin, co widać, bo samochody są inaczej oznaczone. Obok L-ki, lewym pasem, jedzie jakiś idiota, który co chwila przyśpiesza, wjeżdża przed samochód i zwalnia zmuszając egzaminującego do hamowania, a następnie zjeżdża z powrotem na lewy pas i ponawia swoją czynność.
Chciałabym pogratulować debilizmu. Ktoś może oblać egzamin, bo idiocie zachciało się żartów czy złośliwości.
Ocena:
733
(805)
Komentarze