Mam sklepik, około 70 m2. Klientów jak to dzisiaj zazwyczaj jest jak na lekarstwo. Nie mam internetu, więc żeby nie umrzeć z nudów, mam radyjko. Niedawno znajoma uświadomiła mnie, że żeby słuchać "legalnie" radia w miejscu publicznym jakim jest sklep muszę mieć podpisaną umowę na publiczne mechaniczne odtwarzanie muzyki coś tam coś tam.
Ok, zajrzałem na stronę zaiksu, rzeczywiście muszę podpisać umowę, ale nie tylko z zaiksem ale również z ZPAV, STOART i SAWP.
Rozumiem, że do tej pory okradałem muzyków, bo przychodzili do mnie klienci i za darmo słuchali ich piosenek w radiu zamiast kupić ich płytę.
Na dodatek przychodzili do mnie ludzie słuchać muzyki (wiadomo w dzisiejszych czasach mało kto ma radio czy mp3 i telewizor w domu) i przy okazji robili zakupy więc oczywiste jest, że włączone radio spowodowało lawinowy wzrost sprzedaży!
Sprawdziłem stawki, łącznie ponad 700 zł/mc + abonament. Radyjko pojechało do domu.
Żeby było jasne, rozumiem, że nie ma nic za darmo i muzycy, piosenkarze tudzież muzykanci powinni dostawać kasę za swoją pracę ale 700 zł miesięcznie?
Znalazłem też na ich stronie wyjaśnienie dlaczego pobierają opłatę za każdego pendriva i każdy twardy dysk i dlaczego nie jest to podatek:
Płacimy za potencjalną możliwość wykorzystania tych nośników do przechowywania/ przenoszenia muzyki. Nieważne, że masz twardy dysk do robienia backupów na serwerze w księgowości, płacisz bo mógłbyś przechowywać tam muzykę... fajne, dobrze, że jeszcze nie wsadzają facetów za potencjalną możliwość gwałtu, w końcu do tego też mamy "sprzęt"...
Czas się chyba pakować, jechać do rodziny i znajomych... do GB...
Ok, zajrzałem na stronę zaiksu, rzeczywiście muszę podpisać umowę, ale nie tylko z zaiksem ale również z ZPAV, STOART i SAWP.
Rozumiem, że do tej pory okradałem muzyków, bo przychodzili do mnie klienci i za darmo słuchali ich piosenek w radiu zamiast kupić ich płytę.
Na dodatek przychodzili do mnie ludzie słuchać muzyki (wiadomo w dzisiejszych czasach mało kto ma radio czy mp3 i telewizor w domu) i przy okazji robili zakupy więc oczywiste jest, że włączone radio spowodowało lawinowy wzrost sprzedaży!
Sprawdziłem stawki, łącznie ponad 700 zł/mc + abonament. Radyjko pojechało do domu.
Żeby było jasne, rozumiem, że nie ma nic za darmo i muzycy, piosenkarze tudzież muzykanci powinni dostawać kasę za swoją pracę ale 700 zł miesięcznie?
Znalazłem też na ich stronie wyjaśnienie dlaczego pobierają opłatę za każdego pendriva i każdy twardy dysk i dlaczego nie jest to podatek:
Płacimy za potencjalną możliwość wykorzystania tych nośników do przechowywania/ przenoszenia muzyki. Nieważne, że masz twardy dysk do robienia backupów na serwerze w księgowości, płacisz bo mógłbyś przechowywać tam muzykę... fajne, dobrze, że jeszcze nie wsadzają facetów za potencjalną możliwość gwałtu, w końcu do tego też mamy "sprzęt"...
Czas się chyba pakować, jechać do rodziny i znajomych... do GB...
zaiks adult
Ocena:
822
(882)
Komentarze