Wybieramy się z koleżankami do klubu i przypomniała mi się taka historia sprzed kilku miesięcy:
Poszłyśmy ze współlokatorką na imprezę. Tańczyłyśmy sobie spokojnie, a w naszą stronę zaczął zmierzać typowy karku 2x2. Zarejestrowałam, że idzie, ale nie zwracałam na niego większej uwagi. Do momentu, kiedy nie złapał mnie w pasie i zaczął nieść przez parkiet jak worek ziemniaków. Ja w osłupieniu nie zrobiłam absolutnie nic oprócz zastanawiania się czy ochroniarze zatrzymają go przy wyjściu. Ale pan doniósł mnie tylko do stolików, postawił przed sobą i bez pardonu zapytał: "Pójdziemy na szybki numerek do kibla?"
No jakoś nie skorzystałam :)
Poszłyśmy ze współlokatorką na imprezę. Tańczyłyśmy sobie spokojnie, a w naszą stronę zaczął zmierzać typowy karku 2x2. Zarejestrowałam, że idzie, ale nie zwracałam na niego większej uwagi. Do momentu, kiedy nie złapał mnie w pasie i zaczął nieść przez parkiet jak worek ziemniaków. Ja w osłupieniu nie zrobiłam absolutnie nic oprócz zastanawiania się czy ochroniarze zatrzymają go przy wyjściu. Ale pan doniósł mnie tylko do stolików, postawił przed sobą i bez pardonu zapytał: "Pójdziemy na szybki numerek do kibla?"
No jakoś nie skorzystałam :)
klub
Ocena:
564
(710)
Komentarze