Historia tak głupia, że aż nie wierzę, że mi się przytrafiła.
Wracam z nocnej zmiany w pracy i jak na człowieka wiecznie odchudzającego się przystało, odwiedziłam po drodze McDonald's.
Idę na przystanek, do autobusu jeszcze grubo ponad 10 minut... no cóż, czisburger nie dojedzie do domu :) Zainstalowałam się nieco dalej od przystanku, coby ludzi zapachem nie nęcić.
Wpierdzielam aż miło, a tu kręci się obok mnie dzieciaczek, ok. 4 latka, obok stoi mamuśka. Wtem matka rzecze do mnie nieco znudzonym tonem:
- PANI MU DA GRYZA, ON TAK LUBI.
.................
Zamarłam. Moją minę najlepiej oddaje ta emotka --> 0.o
Zacisnęłam chytrze swoje tłuściutkie paluszki na burgerze, wydukałam "nie" i nawiałam na drugi koniec przystanku.
Czy to jest normalna akacja, żeby prosić obcą osobę o to by dała gryza obcemu dziecku? Czy ja jestem jakaś dziwna? I najważniejsze: czy pójdę do piekła za niepodzielenie się? :)
Wracam z nocnej zmiany w pracy i jak na człowieka wiecznie odchudzającego się przystało, odwiedziłam po drodze McDonald's.
Idę na przystanek, do autobusu jeszcze grubo ponad 10 minut... no cóż, czisburger nie dojedzie do domu :) Zainstalowałam się nieco dalej od przystanku, coby ludzi zapachem nie nęcić.
Wpierdzielam aż miło, a tu kręci się obok mnie dzieciaczek, ok. 4 latka, obok stoi mamuśka. Wtem matka rzecze do mnie nieco znudzonym tonem:
- PANI MU DA GRYZA, ON TAK LUBI.
.................
Zamarłam. Moją minę najlepiej oddaje ta emotka --> 0.o
Zacisnęłam chytrze swoje tłuściutkie paluszki na burgerze, wydukałam "nie" i nawiałam na drugi koniec przystanku.
Czy to jest normalna akacja, żeby prosić obcą osobę o to by dała gryza obcemu dziecku? Czy ja jestem jakaś dziwna? I najważniejsze: czy pójdę do piekła za niepodzielenie się? :)
przystanek
Ocena:
1113
(1209)
Komentarze