Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#59868

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Oddawałam ostatnio nadmiar paneli w markecie budowlanym. Czekalam przy ladzie i czekałam na pana z odpowiedniego działu, aż przyjdzie je odebrać.
W tym czasie podchodzi klient i mówi że chciałby wymienić śrubki, bo okazały się za małe. Pani obsługująca prosi o paragon. Okazuje sie że pan go nie posiada," on tutaj przecież kupił, ale nie pasują". Pani informuje, że bez paragonu się nie da, bo skąd ona ma wiedzieć, czy to tu kupione (tu dodam że pan przyniósł je w ręce). Rozmowa w ten sposob trwa dłuższą chwile, w końcu pani wzywa osobe z "działu śrubek". Pracownik przychodzi, a dyskusja zaczyna sie od nowa: śrubki za małe, paragonu brak. W koncu pan z obsługi kapituluje i pyta ile tych śrubek. Okazuje się że chodzi o zawrotną ilość 6 sztuk. Obaj udaja sie na dział, a po chwili widzę jak klient wychodzi zadowolony ze swoja zdobyczą.
Zastanawiam się czy pracownik za to zapłacił, czy market ma przewidziane straty w tak drobnych rzeczach.
I oczywiście sprawa najważniejsza: ostatnio kupowałam garść śrubek na tym dziale. Cena jest za kilo. Moja garść kosztowała 12 groszy.

PS. Na pana z działu paneli się nie doczekałam. Sama do niego poszłam.

sklepy

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 165 (231)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…