Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#60045

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Koleje Mazowieckie od jakiegoś czasu chwalą się faktem postawienia siedemdziesięciu kilku biletomatów, mających ułatwić zakup biletów. Dodatkowo na sporej części stacji są kasy i możliwość dokupienia biletu u konduktora - krótko mówiąc jak dla mnie to trzeba się uprzeć by tego biletu nie kupić. Ale jak to wygląda w rzeczywistości?

1. Kasy biletowe. Pomijam obsługę siedzącą tam za karę, lub co zdarza się u mnie plotkującą z koleżankami, czy kwestie związane z drobnymi, problemem są godziny otwarcia. Na moim przystanku kasa otwierana jest 15 minut po pierwszym pociągu, a zamykana 35 minut przed ostatnim... - czyli trzeba planować podróż z wyprzedzeniem, co nie zawsze się udaje.

2. Biletomaty. Fajnie że są, szkoda tylko że są strasznie powolne w działaniu, zawieszają się i od wprowadzenia w obieg nowych banknotów nie przyjmują ich (równocześnie wydając resztę właśnie takimi banknotami...), co jest problematyczne jak człowiek śpieszy się na pociąg, ma odliczoną kwotę i puste konto.

O konduktorach nie wspomnę - na piekielnych i anielskich jest mnóstwo histori o nich.

komunikacja_miejska koleje

Skomentuj (1) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -3 (29)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…