Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#60592

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Świeża historia z jednego z Krakowskich szpitali.

Mój wujek w tamtym roku przeszedł wylew, na szczęście dzięki szybkiej reakcji prawie całkowicie doszedł do siebie. Jest też zaawansowanym cukrzykiem, ale żyje normalnie, jeździ samochodem, pracuje.

Któregoś dnia po prostu nie wstał z łóżka. Oprócz problemów z poruszaniem zrobił się otępiały, prawie nie mówił. Zapadła decyzja o zabraniu go do szpitala. Kilka godzin spędzonych na SOR-ze, gdzie wykonano podstawowe badania, po czym został odesłany do domu z diagnozą "ma odpocząć" oraz polecenie umówienia się na wizytę do lekarza rodzinnego, a następnie kardiologa ze względu na wątpliwy, lecz niegroźny wynik EKG.

Kolejny dzień traumatyczny - wujek nie wstaje, nie podnosi nawet głowy, nie mówiąc już o załatwianiu potrzeb w toalecie. Lewa strona twarzy lekko opadnięta, co może świadczyć o kolejnym wylewie. Wieczorem kolejny kurs do szpitala, tym razem karetką z przychodni.

Przyjmuje go ten sam gburowaty, zbulwersowany lekarz, oznajmiając iż swoje w kolejce do kardiologa trzeba odczekać, a nie od razu na oddział się pchać. Że przecież wujek swoje lata już ma (60 na karku), po wylewie, cukrzyk i że okazem zdrowia to on nie będzie już. O objawach neurologicznych - opadnięta lewa strona twarzy czy słabsza lewa ręka, nawet nie chce słyszeć, bo "Ci po wylewach" tak mają. Coraz bardziej wściekły, uparcie odsyła wujka do domu.
Może to ze mną jest coś nie halo, ale chyba nie trzeba być lekarzem, aby stwierdzić iż coś jest nie tak, jeśli normalny, sprawny człowiek z dnia na dzień staje się niemal warzywem?

Interweniuje moja mama, wieloletnia pielęgniarka, nakazując grozić lekarzowi NFZ, skargami, sądem, telewizją, barykadowaniem drzwi i czym się tylko da.
Mimo oburzenia lekarza wujek zostaje na oddziale, jeszcze tej samej nocy ma wykonane badania neurologiczne.

Wujek ma nieoperacyjnego krwiaka na mózgu.
Nie wolno mu nawet samodzielnie odwrócić się na drugi bok. Czeka go długa hospitalizacja o ile w ogóle przeżyje.
Dziś mogłoby go już nie być.

krakowski szpital

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 361 (425)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…