Dosłownie pół godziny temu przekonałem się o tym, że niektórzy ludzie nie mają nawet szczątkowej inteligencji.
Siedzę u znajomych, umówiliśmy się na kawę. Mieszkają na parterze w dziesięciopiętrowym bloku. Jesteśmy w kuchni, rozmawiamy, kiedy nagle za oknem słychać łomot, brzęk, tłuczone szkło.
Wstałem, otwieram okno i zanim zdążyłem wystawić głowę, usłyszałem świst. Odruchowo się cofnąłem.
Jakiś idiota wyrzucił przez okno najpierw stary telewizor, a chwilę później magnetofon. Wnioskuję, że z 7-10 piętra, biorąc pod uwagę to, że resztki sprzętu były w obrębie dziesięciu metrów od miejsca uderzenia.
Po jakimś czasie wyszliśmy na dwór. Praktycznie wszystkie okna otwarte, więc ciężko stwierdzić, który z sąsiadów był taki inteligentny.
Tym razem nic się nie stało, ale gdyby przechodziło jakieś dziecko, ktoś wystawiłby głowę przez okno?
Człowiek mógł zostać kaleką, bo jakiemuś baranowi nie chciało się znieść starego sprzętu, więc postanowił się go pozbyć przez okno.
Siedzę u znajomych, umówiliśmy się na kawę. Mieszkają na parterze w dziesięciopiętrowym bloku. Jesteśmy w kuchni, rozmawiamy, kiedy nagle za oknem słychać łomot, brzęk, tłuczone szkło.
Wstałem, otwieram okno i zanim zdążyłem wystawić głowę, usłyszałem świst. Odruchowo się cofnąłem.
Jakiś idiota wyrzucił przez okno najpierw stary telewizor, a chwilę później magnetofon. Wnioskuję, że z 7-10 piętra, biorąc pod uwagę to, że resztki sprzętu były w obrębie dziesięciu metrów od miejsca uderzenia.
Po jakimś czasie wyszliśmy na dwór. Praktycznie wszystkie okna otwarte, więc ciężko stwierdzić, który z sąsiadów był taki inteligentny.
Tym razem nic się nie stało, ale gdyby przechodziło jakieś dziecko, ktoś wystawiłby głowę przez okno?
Człowiek mógł zostać kaleką, bo jakiemuś baranowi nie chciało się znieść starego sprzętu, więc postanowił się go pozbyć przez okno.
sąsiedzi
Ocena:
535
(629)
Komentarze