Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#60798

przez (PW) ·
| Do ulubionych
O tym jak można polegać na posterunkowym.

Weekend, godzina, może dwie po północy. Wracam z imprezy przez park w cichej okolicy, często uczęszczany, więc nawet o tej porze kręci się tu kilku ludzi. I tej nocy był nie inaczej, jednak jeden ze zwiedzających park zwiedzał go samochodem w bardzo brawurowy sposób.
Rajdowiec nic sobie nie robił z przechodniów i kręcił bączki między alejkami. Mocno zbulwersowany, ale również zaniepokojony o zdrowie swoje i innych osób w parku dzwonię na policję. Zdziwiłem się, że szybko odebrali. Dzwoniłem w swoim życiu wcześniej dwa razy na policję o podobnej porze, ale bezskutecznie. Nikt nie odbierał. Jednak tym razem z początku uprzejmy pan posterunkowy chciał przyjąć moje zgłoszenie prowadząc ze mną rozmowę jak następuje.

J: Chciałbym zgłosić, że w Parku X ktoś jeździ samochodem między ludźmi i uliczkami i stwarza niebezpieczeństwo. (watro tu dodać, że park leży dosłownie 3 minuty od posterunku).
P: A co pan robi o tej porze w parku? (już ta odpowiedź mnie trochę zdziwiła)
J: A czy to ważne? Z imprezy do domu wracam. Proszę tu kogoś wysłać do tego pirata, przecież tu się coś zaraz wydarzy.
P: Dobrze, proszę mi podać swoje dane. Imię i nazwisko, adres, pesel, numer telefonu...

Myślę sobie - pewnie procedury. Dobra, mówię co trzeba szybko jak się da. Potem opis zdarzenia, marki i koloru pojazdu. Jednak wiadomo, spisywanie tego trochę trwa i pirat zdążył odjechać.

J: Wie pan co, oni już odjechali i chyba pojechali w stronę placu Y. Może na monitoringu coś będziecie mieli.
P: Nie będziemy ich na kamerach szukać, jak odjechali to po sprawie. Do widzenia i proszę następnym razem nie zajmować linii.

Tej ostatniej rady trzymam się do dziś.

Skomentuj (20) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 598 (644)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…