Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#60890

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Byłam na urlopie w domu rodzinnym - na co dzień mieszkam w innym mieście. Cudowne sielankowe dni dobiegły końca, pora wracać. Mała mieścina, połączenia autobusowe dwa, o 6 rano i 14, wybrałam to drugie coby z rodziną chwilę dłużej posiedzieć.

Stawiłam się pół godziny przed odjazdem, w razie czego, gdyż nigdy nic nie wiadomo. Sprawdziłam stanowisko pięć razy, chociaż PKS mały i wszystkie stanowiska widać gdzie by się nie stanęło. Czekam, wraz ze mną parę osób, 14.00 nic, 14.15 dalej nic, ale jeszcze się nie martwię. 14.30 hmm, no wypadałoby żeby już na horyzoncie majaczył.

Wreszcie coś podjeżdża, jakieś 40 metrów dalej, pan zaparkował sobie gdzieś na parkingu, na miejscu nie oznaczonym żadnym stanowiskiem, nie wyznaczonym na wysiadki ani "wsiadki" tym bardziej, z dorodnym pomarańczowym napisem "WYCIECZKA" na wyświetlaczu. Mój wzrok, jeszcze nie taki stary, zauważył napis wycieczka, nie zauważył jednak że gdzieś tam na dole w rogu była tabliczka, że autobus ten wybiera się do mojego celu i wycieczkowym autobusem w rzeczywistości nie jest.

Niestety moje wyobrażenia o komunikacji międzymiastowej nie obejmowały takiego absurdu tak więc jako, że autobus stał nie tu gdzie trzeba, a na wyświetlaczu nie gościła nazwa żadnej stacji, to ani ja ani żaden z potencjalnych pasażerów (około 6) czekających razem ze mną nie wpadło na to, że owy wycieczkowy autobus wycieczkowym autobusem nie jest, a zmierza do naszego celu. Nikt z niego nie wysiadł ani nie wsiadł. Po chwili pan kierowca ruszył, mijając nas z uśmieszkiem politowania, ze swym wesoło błyskającym, dumnym, wycieczkowym napisem. Pomyślałam, że spojrzał tak na nas, bo wszyscy już wyglądaliśmy jak zmokłe kury.

O godzinie 15:00, jak już sobie zmokliśmy i zmarzliśmy (pogoda jesienno-nieprzyjemna), pani z kiosku wyszedłszy na papierosa, spojrzała na nas znudzona i powiedziała że nie mamy co czekać bo "autobus przecie odjechał już dawno z parkinga, ło tego tam".

Tym sposobem, lenistwo pana kierowcy, objawiające się tym, że nie chciało mu się "wykręcić" i stanąć na stanowisku na którym powinien stanąć, ponieważ ma taki obowiązek, sprawiło mi cały ogrom kłopotów, innym zapewne też, gdyż cel odległy, a następny autobus jutro. Pan doskonale widział, że stoją niedoszli pasażerowie na stanowisku pierwszym, na które powinien zajechać, ludzkie zdawałoby się powiadomić ich, że on parkuje gdzie indziej, bo tak mu się podoba.

Reasumując, firma przewozowa pięknie traci klientów i pieniądze, a nie wiem po co, to taka polityka firmy?

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 475 (537)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…