Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#60907

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Świeżo po rozmowie o pracę (w salonie kosmetycznym).

Było przemiło, rozmawiamy z Panią właścicielką o różnych aspektach pracy i współpracy, używanych produktach, szkoleniach przez mnie odbytych itp., itd., jak to na rozmowie. Po jakimś czasie zahaczamy wreszcie o kwestie finansowe - Pani mówi, że to taki system trzystopniowy, no wszystko zależy od ilości klientek i gładko zmienia temat. Po kilku minutach nawracam do tematu (no jednak chciałabym wiedzieć). Pani zbywa temat, sięga po swój kalendarz i mówi, że wpisuje mnie na następny dzień - będą klientki, sporo klientek, sprawdzimy w praktyce co umiem i jak mi pójdzie. W oszołomieniu z natłoku gadania, zgadzam się na wpisanie mnie na te testy.

Wracam do domu i nadal nie wiem ile mam zarabiać i na podstawie jakiej formy zatrudnienia. No nic, biorę za telefon (myślę sobie dopytam). Pani nie odbiera, piszę więc do niej smsa z prośbą o informację co do stawki i umowy. Sms odebrany (taki raport zdał mój telefon). Cisza. Nie poszłam więc na testy, bo mam niejakie wrażenie, że chodziło o darmowe zrobienie iluś zabiegów. Kilka takich testów w miesiącu i salon na pewno wychodzi na swoje.

praca_kosmetyka

Skomentuj (15) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 354 (418)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…