Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#61281

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Powszechnie wiadomo, że serwisy ogłoszeniowe to kopalnia piekielności. Można by o tym napisać całą książkę ;)

1. Rok temu wystawiłam na takim serwisie za niewielkie kwoty kilka książek z liceum z dopiskiem wielkimi literami "Nie wysyłam przedmiotów z ogłoszeń, wyłącznie odbiór osobisty na terenie miejscowości X bądź Y!". Codziennie dostawałam kilka maili/smsów bądź telefonów od licealistów z pytaniami typu:
- Ile wysyłka do Piekiełka?
- Wysyłasz do miejscowości Z? Nie? Co za bezsens!
- Chcę kupić książkę do historii, wyślę pani adres do wysyłki mailem. Nie wysyła pani? Ups, nie przeczytałam ogłoszenia.
I mój faworyt:
- Cena jest razem z wysyłką? No widzę, że napis, że nie wysyłasz, ale nie myślałem, że to tak na serio.

2. Zamieszczam ogłoszenie "Sprzedam wersalkę". Stan bdb, ale wersalka jest stara i muszę się jej szybko pozbyć, więc cena śmiesznie niska. Z zaznaczeniem, że kupujący będzie musiał ją znieść z 3-go piętra. Zgodnie z przewidywaniami, już po 30 minutach dzwoni pani, że oni z mężem już zaraz wyjeżdżają i będą za 45 minut. Przypominam, że wersalka jest duża i ciężka i trzeba ją znieść z 3-go piętra, nikogo do pomocy nie uświadczą, gdyż mieszkam sama, a procentowy udział mięśni w moim ciele jest raczej znikomy - oczywiście, nie ma problemu, dadzą radę.
Pani z mężem przybyła nie po 45 minutach, lecz po 2,5 godz. W zaawansowanej ciąży. Bo myślała, że jednak będzie ktoś, kto im pomoże.

3. Sytuacja, przez którą długo zbierałam szczękę z podłogi - moje pierwsze poważne zderzenie z rzeczywistością (bezczelnością). :) Wystawiłam w kategorii "oddam za darmo" komplet lekko sfatygowanych, czarnych mebli z lat 90-tych w ogólnie dobrym stanie. Tak jak w przypadku powyższej wersalki, chciałam się ich szybko pozbyć. Było kilka bardziej lub mniej sensownych telefonów, ale wszystko przebiła pewna Pani, która napisała do mnie długiego maila, w skrócie wyglądał mniej więcej tak:

"Dzień dobry, jestem bardzo uboga, nie mam męża i mam X dzieci. Nie mam na opłaty. Mieszkam daleko od pani i jestem bardzo uboga. Na świecie jest tyle dobrych ludzi. Jestem uboga. Niektórzy ludzie, tak jak pani, mają takie dobre serca, że chcą komuś za darmo oddać swoje meble! Ale nie liczę na to, że tacy dobrzy ludzie zgodziliby się dowieźć te meble do Piekiełka albo wysłać je firmą transportową (sprawdziłam - moją miejscowość od Piekiełka dzieliło ok. 280 km). Jestem uboga i nie stać mnie na nowe piękne mebelki, takie jak te. A może jednak je pani do mnie przywiezie? Podam pani adres."

serwisy ogłoszeniowe

Skomentuj (21) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 506 (556)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…