Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#61418

przez (PW) ·
| Do ulubionych
K - Pani coś dla brojlerów bo mi zdychajom!
J - A powie mi pan coś więcej? Może jakieś objawy?
K - A skąd ja mam to wiedzieć? (a ja skąd mam wiedzieć?) No zdychajom po prostu, som, siedzom, jedzom i zdychajom - już z 10 mnie zdechło!
J - Ale czy zaobserwował pan jakieś niepokojące objawy? Niestety nie jestem lekarzem i mogę podać tylko lek pod kątem objawów, ewentualnie mogę zapisać pana w terminarzu by szef przyjechał i je obejrzał.
K - Ja nie wiem... (myśli aż para z uszu bije) ...może one biegunkę majo?
J - Pan się mnie pyta?
K - No bo ja nie wiem a one zdychajom.
J - Tym bardziej skąd ja mam wiedzieć, skoro ich nie widziałam?
K - No nie wiem a kiedy doktor bedzie?
J - Doktor jest w terenie - mogę albo pana umówić albo dać numer i umówi się pan osobiście.
K - To ja zadzwonie. (wyszedł bez numeru - myślę spoko, sporo rolników ma wizytówki albo numer szefa w telefonie).

Po tej rozmowie facet pojawia się regularnie co kilka dni i kolejne rozmowy wyglądają zawsze tak samo:
K - Szef jest?
J - Niestety jest w terenie.
K - To kiedy bedzie?
J - Nie wiem.
K - Bo mi dalej zdychajom!
J - Dzwonił pan się umówić?
K - No nie.

I tak w kółko - umawiać się nie chce, nie umie podać mi objawów, więc nawet nie mogę sama zapytać szefa co i jak i żeby przy następnej wizycie coś zaproponować, a na "zdychanie" samo w sobie niestety leku nie mam.

Rolnicy

Skomentuj (22) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 475 (551)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…