Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#61667

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Chyba każdy w swoim życiu choć raz widział gdzieś na trawce śpiącego Pana po spożyciu lepszych lub gorszych trunków. Ja tego typu obrazki widuję dość często. Cóż, nigdy takie widoki nie wywoływały we mnie większego zainteresowania. Do czasu.

Wracałam z koleżanką ze sklepu dość poźno, ok. godziny 1 w nocy. W pewnym momencie oczom naszym ukazał się Pan leżący na trawniku. Pierwsza myśl "śpi wymęczony żłopaniem wina". Lecz tu zapaliła się lampka kontrolna. Coś jest nie tak, nie wygląda jak ta cała masa śpiących krasnoludków pod ławką w parku, których miałam okazję oglądać. Podchodzimy bliżej, Pan nieprzytomny. Nachylam się i próbuję obadać sytuację. Schludnie ubrany, obrączka na palcu, w ręku telefon komórkowy. Od Pana co prawda czuć woń alkoholu lecz coś mi tu nie pasuje. Ok no to cucimy, nie było to łatwe. W końcu, po oklepaniu policzków i innych ceregielach, jest reakcja. Pan otwiera oczy, zdezorientowany, wystraszony. Pytam czy dzwonić po pomoc czy może jednak wszystko ok i mamy sobie pójść. Nie jest ok. Pan oznajmia, że ma padaczkę i potrzebuje pomocy. Pytam kontrolnie czy na pewno, uprzedzam, że jeśli nie jest ubezpieczony to poniesie koszty i tak dalej. Pomoc potrzebna. Prosi aby go nie zostawiać bo się boi i ze łzami w oczach dziękuje nam, że nie przeszłyśmy obojętnie. Cóż pozostało robić? Skoro Pan twierdzi, że pomoc potrzebna to po pomoc dzwonię.

Zadzwoniłam na pogotowie i opisałam całą sytuację. Przyjechali ekspresowo w 2 minuty. I tu się zaczęło:
(J)ja (S) sanitariusz
S - Jezuuuu....
J - Pan ma padaczkę, potrze...
S - A co wy się szlajacie po nocach i szukacie sensacji?! Domu nie macie?!
J - Proszę Pana, ten Pan ma padaczkę i...
S - Przez takie jak wy normalni ludzie to umierają w domach! Bo my przez was żuli zbierać musimy!
J - Ale...
S - Twoja matka by umarła przez Ciebie jakby w tej chwili potrzebowała pomocy!

Dalsza rozmowa nie miała sensu :/ Pana zapakowali, my poszłyśmy zniesmaczone.

O co chodzi? Czy naprawdę miałyśmy zostawić człowieka w potrzebie na ulicy tylko dlatego, że trochę wypił?
Zaznaczam, że nie był nawalony jak szpadel. Normalny facet wracający z imprezy do domu... A my już nie nastolatki aby Pan sanitariusz mówił do nas per "Ty"...

słuzba_zdrowia

Skomentuj (29) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 486 (638)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…