Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#61995

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia opowiedziana przez mojego Tatę.

Kolega mojego Taty (pracowali w jednej firmie) miał dwa owczarki niemieckie. Natomiast jego żona zawsze marzyła o posiadaniu kota, na co on się nie zgadzał, bo nie lubił kotów, a jego psy jeszcze bardziej.

Pewnego dnia żona postawiła go przed faktem dokonanym i sprowadziła do domu kotka. Po kilku dniach awantur jej mąż się poddał i uznał że może jakoś z kotem wytrzyma. Nie wytrzymały za to psy, dostawały szału, zwłaszcza że siedziały w ogrodzonych kojcach, a kot spacerował sobie po podwórku.

W końcu kolega nie wytrzymał i postanowił w tajemnicy przed żoną pozbyć się kota.

W tym celu wymyślił sobie plan, że zabierze go w szczere pole, żeby kot nie miał gdzie uciec, a potem puści na niego psy.

Tak też, zrobił, tylko nie przewidział, że kot ze strachu wespnie się najwyżej jak się da, a najwyższym punktem w szczerym polu był ten idiota.

Skończyło się tak, że kot w panice wskoczył mu na głowę, podrapał go strasznie, a do tego psy zaczęły na niego skakać więc tez porządnie go poszarpały.

Mój tata opowiadał, że jak pokazał się na drugi dzień w pracy, to wyglądał jak ofiara szalonego nożownika. Ale jakoś nikt go nie żałował. A jego żona podobno nie odzywała się do niego przez miesiąc.

Dodam jeszcze że kot przeżył.

Skomentuj (46) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 680 (792)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…