Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#62076

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Długo się tu kręciłam, aż w końcu postanowiłam założyć konto. Bo ostatnia sytuacja mnie powaliła na kolana.

Słowem wstępu - mieszkam w Anglii i do tego dość młodo wyglądam. W razie potrzeby udowodnienia pełnoletniości pokazuję prawo jazdy (wydane w Polsce) i problem z głowy. No najwyraźniej nie zawsze.

Po pracy uznałam, że jakaś butelka cydru by była miła na zakończenie dnia. Poszłam do pobliskiego Co-opa, wzięłam co chciałam, dorzucając do koszyka przy okazji paczkę jabłek i poszłam do kasy. Kładę moje całe dwa produkty na taśmie, jabłka skasowane i przy cydrze pani kasjerka patrzy na mnie dziwnie. Nauczona doświadczeniem wyciągam prawo jazdy i podaję. Taka oto dyskusja się wywiązała:

[K]asjerka: Ale ja nie sprzedam, to nie jest zatwierdzony dowód tożsamości.
[J]a: Ale jak to nie? Mam jeszcze polski dowód osobisty, ale już prędzej prawo jazdy będzie zrozumiałe.
[K]: To nie jest akceptowane ID, nie sprzedam. Tu jest lista ID takie akceptujemy (wskazuje na obrazki, jak byk wisi tam prawo jazdy tylko zamiast mojego PL na fladze Unii ma UK).
[J]: No właśnie, tu ma pani prawo jazdy i pokazuję pani moje prawo jazdy.
[K]: (zaczynając krzyczeć) To nie jest prawo jazdy z UK, ty mnie oszukać chcesz smarkulo, nie sprzedam!
[J]: Jesteśmy w Unii Europejskiej, prawo jazdy polskie jest w Anglii uznawane. Tu proszę zobaczyć, data urodzenia.
[K]: Tu masz napisaną datę 2011!

Fakt, mam na prawie jazdy rok 2011. Może dlatego, że wtedy zostało ono wydane. Ale pani się zaklinała, że to moja data urodzenia. Absurdalność sytuacji osiągnęła apogeum. Nie powiem, trochę mi to łechta ego że wyglądam młodo, ale chyba nie na trzy latka. Na trójkołowym rowerku nie zajechałam.
Nie mając siły walczyć z tak miażdżącym argumentem przeciwko mnie, poprosiłam o kierownika. Kasjerka bardzo głośno mu próbowała przekazać, że przecież 2011 i ja nieletnia próbuję ją oszukać. Pan kierownik pokiwał głową, powiedział że na tym samym dokumencie jest też data urodzenia wskazująca wyraźnie, że trzech latek nie mam, przeprosił i sprzedał mi cydr.

Ja rozumiem, że inny kraj na dokumencie może wywołać podejrzliwość u sprzedawcy, ale żeby nie używać przy tym ani grama zdrowego rozsądku? Poza tym jak ta pani sobie wyobrażała, że taki wielki mutant się urodził trzy lata temu? Wyszłam z klatki piersiowej mojej matki jak Obcy? :P

sklepy

Skomentuj (50) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 608 (704)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…