zarchiwizowany
Skomentuj
(13)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Dodaję na prośbę przyjaciółki, bo ona zastygła w niemym zdumieniu:
"Jestem zbulwersowana. Kilka miesięcy temu wystawiłam wór swoich starych torebek na śmietnik. Kilka zresztą było prawie nowych. Miałam nadzieję, że jakaś staruszka sobie skorzysta. A dzisiaj jedną z moich ex-torebek zobaczyłam we własnym ciucholandzie wystawioną za 40 zeta... Poznałam ją po charakterystycznym breloczku zostawionym wewnątrz. Zatkało mnie. Wychodzi na to, że ktoś to wygrzebał, następnie opylił facetowi od ciuchów a on teraz zarobi. Zapytałam go skąd bierze te rzeczy, odparł, że z hurtowni. Wychodzi na to, że hurtowniami są śmietniki."
"Jestem zbulwersowana. Kilka miesięcy temu wystawiłam wór swoich starych torebek na śmietnik. Kilka zresztą było prawie nowych. Miałam nadzieję, że jakaś staruszka sobie skorzysta. A dzisiaj jedną z moich ex-torebek zobaczyłam we własnym ciucholandzie wystawioną za 40 zeta... Poznałam ją po charakterystycznym breloczku zostawionym wewnątrz. Zatkało mnie. Wychodzi na to, że ktoś to wygrzebał, następnie opylił facetowi od ciuchów a on teraz zarobi. Zapytałam go skąd bierze te rzeczy, odparł, że z hurtowni. Wychodzi na to, że hurtowniami są śmietniki."
sklepy
Ocena:
0
(74)
Komentarze