Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#62161

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Kupiłam jakiś czas temu dom. Stareńki, do kapitalnego remontu, ale za to tani jak barszcz (w mojej okolicy). Przed zakupem dobrze go obejrzałam, poprosiłam o zdanie dwoje znajomych architektów. Wszystko było okej. Tzn. według nich nie powinny pojawić się żadne "kwiatki budowlane". Taka tam zwykła stara szeregówka do odnowy. No to kupuję. Podczas transakcji u notariusza jeszcze dopytywałam się właścicieli o pewne szczegóły i wszystko było super. Do czasu...

Do czasu, gdy zabrałam się za remont. Na pierwszy ogień poszła podłoga na gruncie (trzeba było wykonać nową) i w trakcie usuwania starych warstw płytek i piachu (bo nic więcej pod podłogą nie było), okazało się, że pod moim domem płynie rzeczka! Normalnie legalnie przez środek salonu popierdziela sobie strumyk! Na tyle płytko, że odkopaliśmy jego betonowe koryto (w kształcie litery "U"), grzebiąc 35cm dół pod nową podłogę.

Piekielni sprzedawcy rozkładają ręce i mówią, że według ich wiedzy ten strumyk był pod ogrodem, dlatego nic nie mówili. Tiaaa...

I co ja mam teraz zrobić? Może szklaną podłogę sobie strzelę i będę oglądać strumyk zamiast telewizji...

Budowa

Skomentuj (19) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 486 (604)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…