Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#62262

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Są takie dni, gdy się gorycz we mnie przelewa.

Pracuję w służbie zdrowie. Służba? Mało pasujące słowo. To idiotyczne wykonywanie poleceń. Równie idiotycznych.

Wku$#ia mnie to co widuję codziennie.

Cała opieka paliatywna i geriatryczna spychana jest na rehabilitację.

Nie rozumiem rehabilitacji ludzi którym NIE MOŻNA pomóc. Ale MUSZĄ dostawać skierowania i MUSZĄ mieć wykonywane zabiegi.
Mówię tutaj o ludziach w mocno podeszłym wieku. 10 zabiegów nie zrobi z nich młodzieniaszków, czy nawet nie zmniejszy ich bólu. Taka jest prawda.

Nie rozumiem rehabilitacji osób, niezależnie od wieku, w stanie tak naprawdę wegetatywnym. To nic nie daje i nic nie da. Po prostu. Nawet nie poprawi tzw. "komfortu życia"

Wkurza mnie to, że ludzie w ciężkim stanie, z bólami, po wypadkach, dzieci z np. skrzywieniami kręgosłupa którym MOŻNA pomóc czekają na pomoc miesiącami, gdy liczy się każdy dzień.

Wkurza mnie to, że osobom wymagającym ciągłej rehabilitacji nie można jej dać tak naprawdę. Bo to jest tak. Oczekiwanie na wizytę u lekarza - kilka miesięcy (no bo są kolejki stworzone przez osoby którym nie można pomóc - patrz wyżej), na wizycie można otrzymać turę 10 dni zabiegów, maksymalnie 5 procedur. Oczekiwanie kilka miesięcy, czemu? Patrz wyżej. Po odbytej rehabilitacji dopiero można znów zarejestrować się do lekarza, czyli kolejne miesiące. Kolejne skierowanie i znów oczekiwanie kilku miesięcy na zabiegi. I tak w koło macieju.

Wkurzają mnie pacjenci, którzy za wszelką cenę próbują coś wymuszać. Od zabiegów na lekarzach, na co większość lekarzy się zgadza, bo nie robi im to różnicy. To też mnie wkurza zresztą. Potem ci sami ludzie krzykiem i wszelkimi metodami próbują wymusić jak najszybsze terminy wymyślając bóg wie co. A na skierowaniu jest wszystko.

A najlepsze jest wymuszanie na lekarzach adnotacji "pilne". Na szczęście coraz mniej się tego przytrafia.

Nie wiem czemu ludzie uważają się za mądrzejszych od lekarzy czy rehabilitantów. Uważają, że sami wiedzą najlepiej i tyle. I to wymuszą wszelkimi sposobami. A i nauczeni doświadczeniem wiedzą, że tak się da. Bo lekarzom to nie robi różnicy, liczy się tylko kasa.

Wkurza mnie NFZ który tworzy takie durne przepisy. Zamiast rozwijać geriatrię tworzy idiotyczny system gdzie nie można pomóc ludziom, których można WYLECZYĆ.

To wszystko funkcjonuje w większości na zasadzie : chcesz to masz i nie zawracaj mi już głowy.

Czemu dziś mnie na to wzięło? Bo właśnie nasz kochany NFZ wymyślił że MUSIMY tworzyć kolejki na następne X lat byleby tylko zapisywać. Nie jest to przepis, ale delikatna sugestia, na zasadzie, jak nie to zabieramy kontrakt, bo pacjenci narzekają. Jaki jest tego efekt? Mamy zapisywać np. 100 letnią babcię na zabiegi za rok, dwa. I co z tego, że ona nie dożyje najprawdopodobniej, a na 100% zapomni. A miejsce będzie zajęte. A jakieś 80% osób zapisanych tak, że muszą oczekiwać więcej niż 4-6 miesięcy się po prostu nie zgłasza. A z dnia na dzień nie da się tych miejsc zapełnić.

To są FIKCYJNE kolejki.

Staram się nie przejmować, bo człowiek by zwariował. Ale BOLI mnie to, jak odmawiam komuś np. po wypadku, gdzie każdy dzień zależy od tego czy np będzie w stanie w ogóle chodzić.

Kolejna sprawa, która mnie dobija. Dzieci. Najwięcej jest wśród nich postępujących skrzywień kręgosłupa. To wbrew pozorom ma z czasem ogromne konsekwencje na życie.
1. 10 zabiegów raz na x czasu
2. rodzice, nie potrafiący postawić na pierwszym miejscu leczenia dzieci, a dowalający w cholerę zajęć dodatkowych, książek do noszenia, co prowadzi do szybkiego pogorszenia stanu zdrowia
3. brak uświadamiania rodziców co do konsekwencji
4. brak tak naprawdę kontroli nad tym, jak rodzice leczą dzieci, czyli np. jak rodzic olewa rehabilitację dziecka z poważnymi wadami już bo "nie ma czasu" to nikt nic z tym nie robi
5. brak jakiś programów wykrywających wcześnie wady kręgosłupa, czy jakiekolwiek inne. taka prawda pomimo mydlenia oczu przez NFZ

To są moje spostrzeżenia. Subiektywne. Emocjonalne. Empatyczne tak naprawdę.

Można się z tym zgadzać, albo nie. Ja się wyżaliłam, może trochę mi to pomoże :)

słuzba_zdrowia

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 191 (321)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…