zarchiwizowany
Skomentuj
(3)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Małe wspomnienie z dzieciństwa. Jako 5-o latka zachorowałam i na skutek błędnie postawionej diagnozy dostawałam sterydy. Jak one działają wiadomo, dość, że w krótkim czasie przytyłam 10kg. Jak na takie dziecko, to już widoczna nadwaga. Właściwie od tego momentu aż do liceum zostałam wyrzucona z grupy rówieśniczej, wyśmiewana, gnębiona na wszystkie sposoby. Z racji tego stałam się szarą myszką, która bała się oddychać. Nie będę się wiele rozpisywać, ale wisienką na torcie były zawsze oceny z zachowania na koniec roku. Moi "koledzy z klasy", młodzież przebojowa, wesoła, aktywna i grzeczna kiedy patrzyli nauczyciele dostawała jak najlepsze stopnie (bo wg mojej wychowawczyni dokuczanie i przezywanie jest objawem sympatii i "zauważenia" rówieśnika, ogólnym i normalnym zachowaniem młodzieży, a ja na pewno wszystko wyolbrzymiam), podczas gdy Ejcia - cicha, spokojna i wycofana miała zawsze zachowanie poprawne (w cyfrach odpowiednik trójki), ponieważ nie udziela się w klasie.
Ocena:
4
(44)
Komentarze