Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#62840

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Krótko i zwięźle o szukaniu sensacji.

Kupiłam sobie wózek do zakupów, typu torba na kółkach.Wolę ciągnąć taki "babciny" wózek niż stawać co 10m bo palce bolą od ciężkich siatek...
Zadowolona idę do sklepu po zapasy żywności, wchodzę, pytam czy można z wózkiem na sklep, biorę koszyk.
Po włożeniu do koszyka co trzeba i marudzeniu w myślach, że już mi ciężko (woda, soki...), idę do kasy gdzie wykładam wszystko na taśmę. Przede mną jakaś pani już swoje płaci a za mną inna obserwuje raz mnie, raz wózek podejrzliwym wzrokiem. Materiał wózka zapadnięty, widać, że pusty. Kasjerka zaczyna kasować moje produkty, wtedy wkracza ONA.

(O): A na pewno nic tam nie schowałaś do tego wózka??
(Ja): (Wielkie oczy, nie wyglądam chyba na złodzieja) Tak, na pewno.
(O): No ja nie wiem, (do kasjerki) pani lepiej sprawdzi!

Kasjerka patrzy na mnie, na nią i się pyta czy podać mi siatkę. Ja na to, że nie trzeba, bo mam wózek,po czym zaczynam do niego pakować produkty skasowane.

(O): Na pewno coś tam schowała! Pełno tego chodzi i kradnie! A inni uczciwie za wszystko płacą!
(Ja): Grzeszny grzechu się boi...

Po czym ją po prostu olałam, co się będę stresować dodatkowo. Dalej coś marudziła, że niewychowana (JA??), że pasem lać, że złodziejka, ale starałam się nie słuchać. Nie będę w sklepach robić widowiska, szczególnie w takim, w którym zazwyczaj robię zakupy. Oczywiście mogłabym jakieś piękne riposty dać, ale bohaterem nie jestem.
Spakowałam, do widzenia i wyszłam.
Po co ludzie tak szukają problemów na siłę...

sklepy

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 432 (586)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…