Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#63206

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Bywam na tym portalu od bardzo dawna, ale moje przygody nigdy nie wydawały mi się dość piekielne, aby je tu umieszczać. Do dziś...

Dostałam "prezent" z zakładu pracy, a właściwie moja córeczka - 50 zł na paczkę z okazji Mikołaja. Mam jej coś kupić za ta kwotę, ale nie może być ani mniej, ani więcej. I tu zaczyna się piekielność.
Jako że moja córeczka jest kilkumiesięcznym niemowlakiem, jej potrzeby są określone w schemacie zupka - kupka, więc wybór zawartości paczki mikołajowej padł właśnie na produkty higieniczne i żywnościowe. Nie było łatwo skomponować zestaw w tej kwocie, z uwagi na fakt, iż większość marketów ma końcówki cen zazwyczaj ..,99. No, ale pokombinowałam skutecznie, kończywszy okrągły rachunek książeczką dla dzieci.
Opisany w kilku zdaniach sukces okupiony był grzebaniem w pólkach przez 2h! Brałam, odkładałam, liczyłam, skanowałam... Jestem wręcz pewna, że swoim zachowaniem wzbudziłam niemałe zainteresowanie u ochrony sklepu. Bo ileż można cudować przy słoikach z papkami dla dzieci.

Zmierzam do kasy szczęśliwa, lecz połowicznie, bo padnięta jednocześnie po tej żmudnej walce. Pani kasjerka ochoczo zabiera się za kasowanie, leci jak struś pędziwiatr z tymi produktami i strzela: pięćdziesiąt CZTERY złote.

Moja twarz puprurowieje, ale chce zachować resztki przytomności, coby się zorientować w sytuacji. Lustruję rachunek i JEST! Książeczka - oto winowajczyni. Na rachunku 19.99, a na książeczce jak byk wielkie żółte oczo...dajne kółko z ceną 15.99. Informuję kasjerkę, żeby coś z tym zrobiła, bo rachunek mi się nie będzie zgadzał, ma być 50 bla bla bla. Pani mi na to, że zwrócą mi różnicę w obsłudze klienta i nijak nie dociera, ze nie mogę mieć na fakturze nawet grosza różnicy i że walczyłam o to przez te chol**ne 2h! Dodatkowo z tyłu głowy mam już myśli o tym, że mała zaraz będzie głodna i muszę się spieszyć do domu, a tu jeszcze przedłużają.

Kasjerka wezwała jedną i drugą koleżankę i gdybają, co by tu zrobić. Zmienić ceny się w systemie NIE DA - nadmienię tylko, że kolejka za mną że ho ho. Nagle jedna do mnie występuje z propozycją i tak oto rzecze: to ja polatam po sklepie i poszukam pani CZEGOKOLWIEK za te 15.99 to się pani zmieści w tych 50 zł. Odpowiedziałam tylko resztką słów, choć w tej sytuacji aż dziw, że takich delikatnych, że nie po to spędziłam w ich sklepie tyle czasu w poszukiwaniu prezentu dla dziecka na Mikołaja, by oni mi teraz - mimo ich rzeczywistej i jednoznacznej winy - chcieli wcisnąć COKOLWIEK, jakąś zapchajdziurę, by się tylko rachunek zgadzał. Zostawiłam wszystko kasjerce z otwartym rachunkiem i po prostu wyszłam.

sklepy

Skomentuj (44) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 200 (590)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…