Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#63386

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Pacjent z bólem zęba powinien być przyjęty? Piękna teoria.
Ta niemiła przypadłość dorwała mnie w czwartek rano. Akurat moja dentystka jest na urlopie, a pracowała sama, więc nie miała możliwości podesłać mnie do kogoś innego. No cóż, szukamy po okolicznych gabinetach. W jednym tak, ale na jutro po południu, wcześniej nie ma chwili wolnej. Było przedpołudnie, jeszcze nie bolało mocno, więc się zgodziłam. Ale za godzinę zaczęła się jazda bez trzymanki, ani sekundy spokoju, ani skupić się na pracy, ani myśleć o czymś prócz bólu. Jakoś dotrwałam do końca zmiany, długo nie było, w tym samym budynku (przychodnia) urzędował stomatolog. Idę, tłumaczę, jaka jest sprawa, pytanie, czy jestem ich pacjentką. Nie, nie jestem, ale w chwili obecnej nie mam gdzie iść. Zaczęła się długa dyskusja, że dzisiaj mają komplet pacjentów, nie przyjmą mnie. No ale mówię pani, ze nie przyjmiemy i już. Pani powinna się zgłosić do swojego lekarza, który ma pani historie choroby. Lekarz ma urlop? Od nagłych spraw jest pomoc doraźna. A gdzie pomoc doraźna? Ulice obok, ale oni mają czynne tylko w nocy i w święta.
Odeszłam z kwitkiem, prawie beczę, wracam do "swojej" części przychodni, pytam koleżanki z rejestracji, czy nie zna gdzieś w pobliżu jakiegoś bardziej przystępnego zebologa. Na to odezwała się stojąca obok nieznana mi kobieta, że 2 przystanki dalej w szpitalu są trzy gabinety, mogę tam próbować. W szpitalu zapukałam do jednego na chybił trafił, sympatyczna lekarka powiedziała, że ona już nie da rady, ale za godzinę będzie otwarty drugi gabinet, to zostanę przyjęta. Godzina minęła, przemiła pani doktor pomogła mi bez jednego niechętnego słowa. Dziękuję

słuzba_zdrowia

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -3 (35)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…