zarchiwizowany
Skomentuj
(31)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Historia moich kuzynów.
Kuzyn Krzysiek ma brata bliźniaka Piotrka. Podobni do siebie są niesamowicie i naprawdę trzeba chyba być ślepym, żeby tego nie zauważyć. Krzyśkowi miesiąc temu urodziła się córeczka.
Kuzyni są bardzo rodzinni i "prodzieciowi". Krzysiek małą ubóstwia i uwielbia się nią zajmować. Piotrek chętnie pomaga i aktualnie się ze swoją żoną starają o pierwszego potomka. Dlatego jak żona Krzyśka czasem wybierze się na spotkanie z koleżankami, ten chętnie córką się zajmuje, niech żona ma czas dla siebie. Któregoś dnia ubrał małą, zabrał wózek i umówił się z bratem w parku, żeby potem żona do nich po spotkaniu dołączyła.
Z relacji ich obu wiem, ze wyjście mijało zupełnie spokojnie, aż nie natrafili na mamusię z wózkiem, która po otaksowaniu ich wzrokiem postanowiła... zacząć wrzeszczeć, że pedały, pederaści, pedofile, że co to się dzieje, że dziecko gwałcą i że ona to zgłosi.
Krzyśka z Piotrkiem na moment zatkało, a potem ryknęli śmiechem. Baba oczywiście szok i nadal nawija, że ona powiadomi służby, ona im nie pozwoli odejść. Krzysiek wymanewrował wózkiem żeby iść dalej, stukając się znacząco w czoło i mówiąc, że babo przecież widać, że jesteśmy braćmi.
Czy mamuśka pojęła swoją gafę? A skąd!
Lazła za nimi odgrażając się, że na policję dzwoni. Ponoć tam coś w telefonie majstrowała, ale szybko się ewakuowała jak Krzysiek przywitał się z żoną słowami "Cześć Kochanie, słyszałaś już że my z Piotrkiem zostaliśmy oficjalnie parą?".
Ja się aż boję co to będzie jak Piotrek się dziecka dorobi i będą się z dwoma wózkami bujać.
Kuzyn Krzysiek ma brata bliźniaka Piotrka. Podobni do siebie są niesamowicie i naprawdę trzeba chyba być ślepym, żeby tego nie zauważyć. Krzyśkowi miesiąc temu urodziła się córeczka.
Kuzyni są bardzo rodzinni i "prodzieciowi". Krzysiek małą ubóstwia i uwielbia się nią zajmować. Piotrek chętnie pomaga i aktualnie się ze swoją żoną starają o pierwszego potomka. Dlatego jak żona Krzyśka czasem wybierze się na spotkanie z koleżankami, ten chętnie córką się zajmuje, niech żona ma czas dla siebie. Któregoś dnia ubrał małą, zabrał wózek i umówił się z bratem w parku, żeby potem żona do nich po spotkaniu dołączyła.
Z relacji ich obu wiem, ze wyjście mijało zupełnie spokojnie, aż nie natrafili na mamusię z wózkiem, która po otaksowaniu ich wzrokiem postanowiła... zacząć wrzeszczeć, że pedały, pederaści, pedofile, że co to się dzieje, że dziecko gwałcą i że ona to zgłosi.
Krzyśka z Piotrkiem na moment zatkało, a potem ryknęli śmiechem. Baba oczywiście szok i nadal nawija, że ona powiadomi służby, ona im nie pozwoli odejść. Krzysiek wymanewrował wózkiem żeby iść dalej, stukając się znacząco w czoło i mówiąc, że babo przecież widać, że jesteśmy braćmi.
Czy mamuśka pojęła swoją gafę? A skąd!
Lazła za nimi odgrażając się, że na policję dzwoni. Ponoć tam coś w telefonie majstrowała, ale szybko się ewakuowała jak Krzysiek przywitał się z żoną słowami "Cześć Kochanie, słyszałaś już że my z Piotrkiem zostaliśmy oficjalnie parą?".
Ja się aż boję co to będzie jak Piotrek się dziecka dorobi i będą się z dwoma wózkami bujać.
matki
Ocena:
315
(411)
Komentarze