Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#63906

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Można, a nawet trzeba kochać warszawski ZTM. Gdyby nie on do szkoły jechałbym "stopem" albo spacerował kilka kilometrów. Trzeba kochać, trzeba dbać, trzeba kupować bilety.

Wtorek. Styczeń. Niby zima, ale za oknami piękna wiosna: wychodzimy ze szkoły, "cześć do jutra" i pakuję się do linii przyspieszonej. Zbliżamy się do przystanku i niespodzianka. Kontrola biletów. Cieszycie się? Szybko wyjmuję kartę miejską, legitymację i czekam na słynnych "kanarów". Myślicie, że opowiem historię jak nie zostałem nierozpoznany i został mi wypisany mandat? Nie, nie.

Najgorsze zachowanie ludzi. Próbowałeś "zacwaniakować"? Myślałeś, że zaoszczędzisz pięć złotych na bilecie? To płać i płacz. Nigdy nie widziałem aż tyle zatrzymanych osób. Akurat wysiadałem, ale w międzyczasie jeden z "bramkarzy" (facet 180 wzrostu i 100 wagi) kazał wyjść tym "kryminalistom" (gimnazjalistom?) z pojazdu, by mieć "kontrolę" nad kontrolą.

Nigdy nie widziałem, by tyle osób UCIEKAŁO! Każdy w swoim kierunku, nikt nie został złapany. Efekt? Około 13 osób na przystanku, zero mandatów. Uciekali licealiści, ale też pan w garniturze. Wsiadł przystanek wcześniej - wychodził z pewnego banku ;)

Mogę dodać jakiś hashtag - mam przygotowany tylko jeden. #Wstyd

komunikacja_miejska

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -4 (30)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…