Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#64691

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Ostatnim razem było o piekielnych klientach w ubezpieczeniach. Czas na drugą stronę medalu - agenci i towarzystwa ubezpieczeniowe.

1. Nieuczciwa konkurencja. Kalkulatory do liczenia składek wymagają kilkunastu danych żeby poprawnie zweryfikować klienta. Składka zależeć może od wieku, długości posiadania prawa jazdy, szkodowości itp. Zawsze wyliczam wszystko zgodnie z prawdą i taką też składkę podaję klientowi. Co robi agent konkurencyjny? Nie zaznaczy szkody. Nie poda, że klient ma prawko poniżej 3 lat. Kombinacji jest wiele i wszystko prowadzi do zmniejszenia składki tym samym ja wychodzę na naciągacza (bo panie on mi dał taniej), a konkurent cieszy się nowym klientem. W razie szkody to agent musi dopłacić składkę i agent dostaje karę więc chytry dwa razy traci, ale niesmak pozostaje.

2. "Tajemniczy klient". Zdarza się kilkanaście razy w tygodniu, że dzwoni telefon. "Ktoś" dopytuje szczegółowo o składkę, kombinuje, miesza i zawsze na końcu tekst "to ja się zastanowię i przyjdę". Co się okazuje? Wyszło przez znajomego, że to konkurencja wypytująca o ceny i techniki sprzedaży żeby mieć lepsze rozeznanie. Teraz gdy osoba dzwoniąca zbyt długo się produkuje i kombinuje, to zapraszam go do biura i przestaję odpowiadać na pytania. Proste.

3. Niedbały agent - najgorsza hołota, przez którą agenci mają tak złą opinię. Taki agent ma głęboko w czterech literach co się stanie z klientem po podpisaniu polisy i skasowaniu składki. Często specjalnie nie wspomni o jakichś wyłączeniach, zaznaczy złą opcję (np. w NNW zaznaczy inwalidztwo zamiast uszczerbku co oznacza, że pieniądze dostaniemy dopiero gdy będziemy inwalidami zamiast np. za złamanie nogi). Opryskliwy często chamski w stosunku do potrzebującego klienta. Na szczęście tacy zbyt długo na rynku nie funkcjonują.

4. Skąpe towarzystwo. Praktyki w zaniżaniu odszkodowań są wszystkim znane. Najczęściej występuje to właśnie przy NNW. Powiem to na przykładzie kolegi i klienta jednocześnie. Towarzystwo na G. Kolega obie nogi skręcone, leczenie zakończone, wysyłamy dokumentację. Czekamy 30 dni. Kolega dostaje 2% uszczerbku (co jest kpiną) i brak zwrotu kosztów leczenia. Wysyłamy odwołanie - czekamy 30 dni. Kolega dostaje 4%, nadal brak zwrotu. Odwołanie - 30 dni. Dostał... 79 zł z 800 bo tak. Kolega sobie odpuścił.

5. Kradzież klientów przez towarzystwa. Najgorsza praktyka. Trzeba szukać oszczędności, a gdzie najlepiej ucinać? Oczywiście na agentach. Firma tym razem na P. Do dobrego klienta dzwoni telefon i proponuje mu przedłużenie polisy za taką i taką kwotę. Klient cały szczęśliwy bo tak tanio, przychodzi do mnie sfinalizować transakcję. Co się okazuję - ani ja nie wiem o takim telefonie ani nawet nie jestem w stanie zaproponować tak niskiej składki. Centrala sobie wydzwania do klientów za plecami agentów i kradnie ich dając zniżki od siebie, a Ty agencie świeć oczami i przyjmuj bluzgi od naciągaczy ;)

Pamiętajcie - czytajcie dokładnie umowy zanim podpiszecie! Wieloletni agent Was nie oszuka, bo wie, że przyjdziecie za rok, za dwa, za trzy. Ale wielu niestety nie ma skrupułów!

ubezpieczenia

Skomentuj (15) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 280 (344)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…