Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#64773

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Czasami inaczej niż wrednością i podstępem człowiek nie ujedzie.

Istnieje w szpitalach zasada ogłaszana w strategicznych miejscach na piśmie, że do np laboratorium, usg czy innych badań pierwszeństwo mają pacjenci pod opieką personelu medycznego, bądź sam personel. Rozumiem, że może to denerwować, kiedy człowiek czeka nie wiadomo ile, a tu kolejny biały fartuch wchodzi bez kolejki, ale spójrzmy na to z drugiej strony: pielęgniarka również czeka godzinę w kolejce załatwić jakąś sprawę, a w tym czasie na oddziale pacjenci leżą odłogiem.

Nagminnie zdarzają się kłótnie, przepychanki pod drzwiami laboratorium, czasem wręcz blokowanie drzwi, że bez tarana ani ani. Koleżanki z okienka również nieraz nie mają siły przebicia, najczęściej kończyło się na otwarciu okrężnego, służbowego przejścia, zamiast podać pobrane na oddziale próbki krwi przez okienko i załatwione. Ale zanim drzwi otwarły, pytały zawsze z jakiego oddziału się przyszło - w jakiś sposób ta informacja ułatwiała im dalsza pracę.

Któregoś dnia utknęłam w tłumie dobre 3 metry od celu, żadne argumenty nie skutkują, ludzie wręcz agresywni, zaraz do rękoczynów dojdzie. Zza okienka laborantka woła, na tyle głośno, żeby przebić się przez wrzawę:
- Który oddział?
Odpowiedziałam zgodnie z prawdą, jednak przewidując, jaki będzie efekt:
- zakaźny, krew na świńską grypę przyniosłam.

W ułamku sekundy miałam wokół siebie bardzo dużo wolnej przestrzeni. Oczywiście żadne niebezpieczeństwo nie istniało, krew szczelnie zamknięta we fiolce, celowo zabazowałam na podsycanej przez media atmosferze (rok 2011, akurat "świnka" była w modzie), inaczej bym się po prostu nie przedostała. A ile trwa podejść do okienka, postawić skrzyneczkę na blacie i odejść? Więcej czasu ci ludzie stracili na przepychanki słowne.

słuzba_zdrowia

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 575 (629)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…