Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#64780

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Mój wujek w czwartek trafił do szpitala na planowy zabieg udrożniania żył. Polega to w skrócie na wszczepieniu do żyły w nodze tzw stentu, takiej kształtki z metalowej siateczki, którą umieszcza się w najbardziej zwężonym miejscu co rozszerza naczynie i poprawia przepływ krwi.

Zabieg miał być wykonany w piątek, niestety w piątek coś się na sali zabiegowej przedłużyło i nie zdążyli. Ok, zdarza się. Czekanie do poniedziałku. Od poniedziałku do środy lekarze zwlekali, debatowali, zastanawiali się, w środę wieczorem został podany do tętnicy kontrast - środek cieniujący który podczas zabiegu pozwoli znaleźć za pomocą usg najbardziej zwężone miejsce. Przygotowanie do zabiegu na czwartek, czyli dziś.

Dziś rano do wuja przychodzi lekarz i mówi, że zostaje wypisany ze szpitala, ponieważ skończyły się stenty i trzeba zamówić nowe, ma się zgłosić na koniec marca.
Podejrzewam, ze skończy się tak jak trzy lata temu. Te same problemy, zwlekanie, odsyłanie od jednego lekarza do drugiego, skończyło się na amputacji nogi.

słuzba_zdrowia

Skomentuj (15) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 399 (515)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…