Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#64978

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historie o nie wydanym grosiku przypomniały mi moje walki z klientami o drobne. Pracując w sklepie często spotykałem się z sytuacją gdy klient płacił stówą za jakiś drobiazg. W piątek oddawaliśmy pieniądze tak żeby na weekend dużo nie zostało (względy bezpieczeństwa) tak więc zostawała jedna- dwie 50 zł i cała reszta mniejszych. W sobotę standardem było kupowanie worków do odkurzacza za 8 zł i płacenie stówą dwóch trzech takich klientów i nie ma drobnych. Tak więc któregoś dnia rozmieniłem w banku 200 zł po 1 zł (ceny z reguły kończyły się na 9 np. 999, także były one bardzo potrzebne) i klienta który chciał zapłacić małą kwotę dużym banknotem, pytałem o drobne. Jak twierdził że nie ma (najczęściej nawet nie szukał) mówiłem, że mam bardzo drobne i wyjmowałem pozwijane jednozłotówki, mówiąc że nie będę miał inaczej. I tu cud się stawał, z reguły okazywało się, że klient ma drobne i zapłaci nimi nawet bardzo drobnymi byleby tylko się ich pozbyć, a nowych nie dostać. Może piekielne ale skuteczne.

Ps. Dla ścisłości dodam, że nigdy nie wydałem tak reszty jak klient naprawdę nie miał, wydawałem normalnie mówiąc że zobaczę czy nie mam prywatnie ze swojego portfela rozmienić i wtedy niby pożyczałem swoje pieniądze do kasy żeby było ok.
Ps.2 Jak klient chciał zapłacić drobnymi za telewizor monetami po 5 zł (prawdopodobnie z jednorękich bandytów) bo były takie przypadki, nigdy nie robiłem problemów.

sklepy

Skomentuj (29) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 271 (385)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…