Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#65710

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia z telekomunikacją z wielkim zielonym +.

Jestem bliska zakończenia z nimi znajomości. Jednak i rozstać się z godnością nie potrafią, więc zdecydowałam się opowiedzieć Wam moją gehennę.

Moja droga przez mękę zaczęła się w wakacje 2012 roku. Wymarzyłam sobie nowy telefon. Sony Xperia P. Miałam telefon w + na kartę, więc po prostu stwierdziłam, że u nich to załatwię.

Mając wolny dzień, radośnie udałam się do największego salonu w Krakowie. Kolejka była duża, zaledwie 3 osoby w okienkach, a na zewnątrz powoli rozpętywało się małe piekło zwane upałem. A w salonie padła klimatyzacja. I jeszcze szybko się woda dla klientów skończyła. No ale jestem to poczekam, dam radę.

Oczekiwałam 5 godzin. Aż się udało. Do dziś nie wiem czemu nie wyszłam, ale może bałam się prażącego słońca na zewnątrz, albo upał mi odebrał rozum. Skłaniam się ku drugiemu.

Miły pan poprosił mnie do okienka. I pokazał moje cudeńko. To był kolejny element który mi chyba odebrał rozum. Pan pokazał mi umowę, obiecał niskie stawki, 2 GB internetu (tak to wtedy było baaardzo dużo), w ofercie MIX. Brzmiało cudownie. Co prawda na 48 miesięcy (tak, tak.. ale ja już nie załapałam, że na 4 lata).

Brzmiało pięknie. Umęczona, szczęśliwa wyszłam z nowiutkim telefonem z moich marzeń.

Po miesiącu okazało się, że te 60 zł to nie do wygadania. 20 zł z tego szło jako opłata internetu, a 40 zł na rozmowy. Już brzmiało gorzej. Chciałam coś odkręcić, ale mnie zbywali.

Męczyłam się z marzeniem by to zakończyć.

Z czasem okazało się, że płacę dużo więcej, bo muszę doładowywać kilka razy w miesiącu by mieć kontakt ze światem. Na tej zasadzie nadpłaciłam rok.

Wtedy uznałam, że dość i mnie nie stać, wezmę gdzie indziej abonament z nielimitowanymi rozmowami a to będę płacić. I tak mi taniej wyjdzie.

Ze względu na kilka przeprowadzek przez jakiś czas nie płaciłam, ale była nadpłata więc się nie przejmowałam. Telefon leżał, zapomniany gdzieś tam sobie a w kalendarzu była zapisana data kiedy trzeba znów płacić.

No i nadszedł ten czas, spokojnie płaciłam. Jednak uznałam niedawno, że to męczące. Po prostu mam dość. Więc zadzwoniłam na infolinię + co by się dowiedzieć jak się z nimi rozstać.

Miła pani powiedziała, że kara ten dzień to ponad 300 zł. Dla mnie spoko. Pani też mi powiedziała, że mam czas by wykorzystać środki z konta do 10.04.15. Trochę tego było, ponad 100 zł. Uznałam, że wpłacę to na swoją ulubioną fundację w formie sms premium.

Święta były, dużo pracy. Dziś naładowałam telefon i usiadłam do wysyłania. I lipa. Połączenia wychodzące zablokowane.

Więc dzwonię, już z innej sieci na infolinię. I okazuje się nagle, że to nie 10.04 a 8.04 mi blokują telefon. Taka mała pomyłka, przepraszamy.

Na szczęście zapisałam imię i nazwisko, datę i godzinę rozmowy z panią z infolinii, gdzie mi mówiła o warunkach. Dzięki temu zgłosiłam reklamację. Aż jestem ciekawa jak z tego wybrną.

Nie ma to jak profesjonalne i uczciwe podejście do klienta.

call_center +

Skomentuj (3) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -2 (38)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…