Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#65944

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Moja córka ma problemy z serduszkiem, przez co musimy chodzić z nią na kontrolę do kardiologa. Czas oczekiwania na taką wizytę to ok. 4 miesiące, więc zawsze po wizycie od razu umawiamy się na kolejną.

Pewnego razu córka złapała paskudnego wirusa, przez którego trafiła do szpitala (wysoka gorączka, której nie mogliśmy zbić i zagrożenie odwodnieniem), gdzie musieliśmy zostać kilka dni. Ostatniego dnia pobytu w szpitalu wypadała wizyta kontrolna u kardiologa. Niestety nie mogliśmy udać się na tę wizytę (piętro niżej w tym samym budynku), ponieważ NFZ nie zapłaciłby za nią. Nie można bowiem korzystać jednego dnia zarówno z pomocy szpitala, jak i poradni specjalistycznej.

Najpierw próbowałam przełożyć wizytę, ale niestety "miła pani w okienku" poinformowała mnie, że ona nic na to nie poradzi i będziemy musieli i tak czekać kolejne 4 miesiące. Pytałam lekarza czy w takim razie nie może zlecić konsultacji kardiologicznej na oddziale (systematyczna kontrola była bardzo ważna, bo córka była przygotowywana do zabiegu), ale niestety poinformowano mnie, że na oddział zakaźny nie przychodzi kardiolog.
Co mam zrobić w takiej sytuacji?

Odpowiedź lekarza: "winić system".

słuzba_zdrowia

Skomentuj (22) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 376 (496)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…