Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#66503

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Nie pisałabym, gdyby to się stało raz. Nie pisałabym, gdyby to się stało sto razy... ale ludzie przenajświętsi, to się dzieje ZAWSZE.

W publicznej toalecie. Zamek niby zasunięty, ale kto go tam wie... w końcu toalety czasami stareńkie i rozdryndane, śrubki na plastelinie wetknięte w wyrobioną dziurę bez śladu gwintu, gwózdki wiszą na samym lakierze.

Słychać kroki. Nadciąga. Mając odrobinę doświadczenia, można mieć już serce w gardle.

Zapuka?

Gdzie tam. Szarpie za klamkę. Mini zawał serca.

W ciągu mojego długiego życia kilka razy zdarzyło się, że zamek nie zadziałał.

Niezliczoną ilość razy zdarzało się, że szarpanie nie ustawało mimo mojego darcia się "zajęte!"

Często też zamka po prostu nie ma i trzeba trzymać za klamkę. Raz zdarzyło mi się, że w takiej sytuacji doszło do swoistej próby sił, czy też przeciągania liny.

Na pierd*liard przypadków pukanie poprzedziło o milisekundy szarpanie za klamkę może 4-5 razy.

Pukania bez następującego tuż za nim szarpania nie doświadczyłam nigdy.

Skomentuj (27) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 431 (561)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…