Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#66626

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Moje doświadczenia z higieną współpracowniczek.

Pracuję w zakładzie produkcyjnym. Jest to mały oddział, około 12 kobiet razy 3 zmiany. Pozwólcie, że wypunktuję sytuacje, z którymi się tam spotykam.

- Nasza łazienka składa się z dwóch kabin. Niestety jedna ma uszkodzoną spłuczkę, o czym informuje kartka A4 zawieszona na drzwiach. Wyobraźcie sobie smród unoszący się aż na korytarzu, gdyż jedna (a może i więcej) pani notorycznie korzysta z zepsutej toalety! Załatwiając obie możliwe potrzeby!

- Obsikana deska i wszystko dookoła. Ja rozumiem niechęć niektórych do siadania na bądź co bądź publicznej toalecie, ale kurczę jeśli nie umiesz sikać "na małysza" to tego nie rób. Albo wytrzyj własny mocz z deski!

- Śmieci. Wszędzie śmieci. Skończył się papier? Rolka na podłogę i siup nowa. Nie trafiłam do kosza? Po co podnieść. Zużyte podpaski zawinięte w papier i zostawione koło ubikacji. Nadgniłe mandarynki wrzucane do pierwszego lepszego kubka na stole. Jedna mądra nie zakłada worka na śmieci i wyrzuca niedojedzony jogurt (który rozbryzguje brudząc cały kosz), druga wkłada na TO worek, trzecia piąta i dziesiąta codziennie wyjmuje worek i wkłada następny "bo po kimś sprzątać nie będzie". Smród nie do opisania!

- Wszystkie moje współpracowniczki mają domy, rodziny, a jednak nie umieją po sobie sprzątać. Podłoga w jadalni aż się klei. Żadna chyba nie wie do czego służy szczotka stojąca w toalecie. O przetarciu umywalki po umyciu NAPRAWDĘ brudnych rąk można pomarzyć. Mamy szczęście w nieszczęściu posiadać bidet. Damy mając okres podmyć "kaśkę" potrafią, ale o obmyciu bidetu zapominają. Achhh ten widok zacieków z krwi. Boski. W szczególności w połączeniu z zapachem.

Na koniec może niekoniecznie temat higieny.

Kilka dni temu dostaliśmy zgłoszenie od klienta. Mail parafrazując brzmiał mniej więcej tak:

"W trakcie procesu produkcji natrafiliśmy na komponent wizualnie i estetycznie niezgodny. Jak widać na załączonym zdjęciu, produkt XXX nosił ślady pasty kanapkowej (jajecznej) na długości 14 cm na stronie wierzchniej oraz elementy plastra pomidora(?) na części bocznej oraz montażowej (jednym słowem z tyłu). Produkt został oczyszczony i dopuszczony do dalszych działań montażowych, ale w związku z zaistniałą sytuacją prosimy o dopilnowanie przebiegu procesu produkcji. Sugerujemy wprowadzenie zakazu spożywania posiłków na stanowisku pracy. Jednocześnie informujemy, że kolejny taki incydent skutkował będzie zatrzymaniem montażu, cofnięciem partii Państwa elementów i natychmiastowym odesłaniem celem selekcji wraz z nałożeniem kar umownych wynikających z bla bla bla ogólnie umowy".

Niech mi ktoś powie jak głupim trzeba być, żeby upie***ić komponent żarciem, a potem zawinąć go w folie i spakować na wysyłkę?!

praca produkcja

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 451 (491)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…