Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#66713

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Nie ma tygodnia, żebym nie była świadkiem jak wyluzowany palacz lekką ręką, niczym złotem albo kwieciem, rzucał swoim petem. Nieważne, że śmietnik stoi kilka metrów obok. Jest w końcu w centrum miasta - przy przystanku, czeka na światłach, rzadziej podczas spaceru - wystarczy wykonać skręt szyi, a śmietników ujrzy się kilka.

Czy wynika to z przekonania, że gdzie upadnie ich pełnej niekwestionowanej ozdoby pet, pojawią się, jak spod ziemi, nowe miejsce pracy? Chwalebnie. Szkoda, że zanim do zmiecenia dojdzie, pety zniesione wiatrem albo pędem samochodów malowniczo okraszają miejskie trawniki. Stamtąd już nikt ich nie usuwa, zalegają w szpetnym pokoju, nieniepokojone.

Jeżeli jednak tacyście uczynni - drodzy syfiarze i syfiary (precz z dyskryminacją) - rozrzucajcie swoje pety we własnych domach i fundujcie rodzinie trochę gimnastyki. A na chodniku i ulicy - ruszcie dupy. Może jeszcze do was nie dotarło, więc specjalnie dla was napiszę: Przestrzeń publiczna nie jest waszą własnością.

Marzy mi się naklejka lub zwykły kartonik w stylu Karnego Kutasa. Leniwa Dupa za gówniane zaśmiecanie. Rozrzucam pety, bo jestem kretyn. Albo i co innego. Jeżeli ktoś umie grafikę, będę zaszczycona projektem w temacie.

palacze miejscy

Skomentuj (51) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 258 (664)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…