Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#66843

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Wymuszanie na Polsce przyjęcia afrykańskich emigrantów przypominają mi problem, z którym Polska wzmaga się od jakiegoś czasu.
Wiecie, co wkurza człowieka najbardziej? Niesprawiedliwość!
Nie jestem rasistą, ale jest pewna grupa ludzi, których niestety nie toleruję. Ba - ujawnia we mnie najgorsze instynkty.
Cyganie lub poprawnie politycznie zwani - Romowie.
Niegdyś trudniący się garncarstwem, rękodziełem, prowadzący koczowniczy tryb życia, weseli ludzie kochający zabawy i śpiew. Tabor nadjeżdżający do wioski zwiastował nietuzinkową atmosferę.

Miała wyjść mała dygresja, ale będzie dłużej...
Historia sprzed 2,5roku:
Niewiele po moim powrocie z macierzyńskiego, zlikwidowano zatrudniającą mnie firmę. Mając na wychowaniu (wtedy) półroczne dziecko, zdecydowałam się podjąć pracę u znajomych. Praca ciężka. Sprzedaż warzyw na targu. Od 4 rano, do 16. Zimą - mróz, latem - upały. Przerzucanie produktów ważących po 25kg (czyli połowę mojej wagi), takich jak skrzynie śliwek/jabłek w sporych ilościach było na porządku dziennym. Brak przerw. Niemożliwość zjedzenia posiłku. Upierdliwi i często chamscy klienci.
Wmawiałam sobie, że dziecka dumą nie nakarmię. O inną pracę było ciężko, bo każdy, wbrew prawu pytał o posiadane dzieci/ chęć ich posiadania. Trzeba było trwać w niełasce lub dla mnie szczęściu, że pracę się miało.

Na owym targu często przebywały żebrzące Cyganki. Nie raz widziałam sytuację, w której kradły, wyzywały, rzucały drobnymi w darczyńców (sic!) jeśli były, w ich mniemaniu niewystarczające.
Znajomy zaproponował jednej z nich 50 zł (dla mnie 5 h pracy) jeśli przyjdzie o 16 posprzątać po stanowisku zajmowanym przez niego (15 min. pracy).
Oczywiście, jak się domyślacie - pracą się nie skalała.

Spotkałam ją kilka dni później prywatnie, na głównym deptaku w moim mieście.

C-cyganka
J- ja
m- mohery

C- Daj no parę ZŁOTYCH, ja mam dziecko.
J- (wymowny wzrok)
C- (zagradzając mi drogę, z wyciągniętą brudną łapą) Daj, musisz!
J- Muszę to ja oddychać, jeść i kiedyś umrzeć.
C- Ale ja nie mam piniendzy (błąd zamierzony).
J- Won do pracy!
C- Pracować nie będę za grosze.
(wymijam babsko)
C- Ja nie POLAKA.
J- To wyp***j do siebie!
m- Dobrze, dobrze. Ja już też im nie daje! (pozytywny szok)

Jaki morał płynie z tej treści?
Polaku drogi: tyrasz za 8-10zł/h, oni nie będą. Czekasz w kolejce 8-15 lat na mieszkanie? Oni mają je od ręki. Poruszasz się komunikacją miejską? Oni mają naprawdę ładne BMW. Nie stać Cię na jedzenie? Oni jadają w restauracjach. Za czyje pieniądze mają opłacane mieszkania, socjale? Z pieniędzy podatnika - CIEBIE! Kiedy pójdziesz na emeryturę? Oni bez pracy mają zapewnioną kasę do końca.
Z czego żyją? Z tego, co ukradną, z tego, co dostaną. Ty Polaku MUSISZ. Tylko musisz, niewiele mogąc.
Naprawdę nie zrobimy nic, by powstrzymać falę przyjazdu kolejnych darmozjadów???

Skomentuj (75) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 774 (938)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…