Denerwują mnie reklamy przeładowane seksem. Nie chodzi o przesadną pruderię, ale czy naprawdę nie da się już niczego zareklamować bez podtekstu? Kilka przykładów:
- reklama sklepu rowerowego. Na pierwszym planie zajmujący niemal cały bilbord wypięty tyłek cyklistki w obcisłych legginsach. Siodełko i kierownica występują w roli mistrzów drugiego planu.
- hurtownia odzieży. Moja propozycja - kobieta ubrana w ich ciuchy. dlaczego nie, może być ładna, atrakcyjna, kobieca. Rzeczywistość - portret, dosłownie portret dziewczyny o bardzo wyzywającej twarzy i spojrzeniu, panny z okładki playboya mogłyby się u niej uczyć. Brak jakiegokolwiek akcentu nawiązującego do konfekcji.
- Aparat fotograficzny. Hasło o super jakości obrazu plus zdjęcie: płomienie w kształcie rozłożonych nóg (widok "z pozycji ginekologa"), w miejscu krocza idealnie wpasowana ciemna postać kobiety.
- ciągarnia stali. Kobieta w wyzywającej pozie, plus komiksowy dymek z dwuznacznym tekstem nawiązującym do ciągnięcia.
No bez przesady...
- reklama sklepu rowerowego. Na pierwszym planie zajmujący niemal cały bilbord wypięty tyłek cyklistki w obcisłych legginsach. Siodełko i kierownica występują w roli mistrzów drugiego planu.
- hurtownia odzieży. Moja propozycja - kobieta ubrana w ich ciuchy. dlaczego nie, może być ładna, atrakcyjna, kobieca. Rzeczywistość - portret, dosłownie portret dziewczyny o bardzo wyzywającej twarzy i spojrzeniu, panny z okładki playboya mogłyby się u niej uczyć. Brak jakiegokolwiek akcentu nawiązującego do konfekcji.
- Aparat fotograficzny. Hasło o super jakości obrazu plus zdjęcie: płomienie w kształcie rozłożonych nóg (widok "z pozycji ginekologa"), w miejscu krocza idealnie wpasowana ciemna postać kobiety.
- ciągarnia stali. Kobieta w wyzywającej pozie, plus komiksowy dymek z dwuznacznym tekstem nawiązującym do ciągnięcia.
No bez przesady...
Ocena:
236
(618)
Komentarze