zarchiwizowany
Skomentuj
(18)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Kilka dni wstecz. Jadę w terenie zabudowanym, trochę za szybko (ok. 65 km/h). No i bach, samotny Pan Policjant zaczajony w zaroślach z suszarką macha do mnie.
Cóż, standardowa wymiana uprzejmości, Pan Policjant prosi o prawo jazdy, dowód osobisty i dokumenty pojazdu (wiem, że dowód nie jest potrzebny przy kontroli drogowej, ale nie każdy policjant wie o tym a mi niespecjalnie chciało się wdawać w dyskusje, więc grzecznie podałam komplet dokumentów).
I tu istotny jest fakt, że bardzo lubię modyfikować swój wygląd, co czynię na przykład poprzez noszenie kolorowych soczewek. Mój naturalny kolor tęczówki to szary, tego dnia akurat miałam na sobie soczewki w pięknym odcieniu turkusu.
Pan Policjant uważnie studiuje moje dokumenty co chwilę spoglądając na mnie. Intensywnie myśli.
W tym momencie przychodzi mi do głowy, że to może mój kolor oczu go tak zastanawia i śpieszę z wyjaśnieniem, że noszę soczewki.
Pan Policjant rzecze na to: "A jaką mam mieć pewność, że nie posługuje się Pani dokumentem innej osoby?".
Próba uświadomienia go, że za pomocą soczewek można zmienić kolor oczu nie powiodła się. Uprzedzając pytania: nie mogłam ich zdjąć. Oczyma wyobraźni już widziałam jak zabiera mnie na komisariat i aresztuje za posiadanie nielegalnych akcesoriów. :)
Sytuację uratował jego kolega (z patrolu), który zmaterializował się na wezwanie Pana Policjanta i wyjaśnił mu, że takie cuda są możliwe.
Cóż, standardowa wymiana uprzejmości, Pan Policjant prosi o prawo jazdy, dowód osobisty i dokumenty pojazdu (wiem, że dowód nie jest potrzebny przy kontroli drogowej, ale nie każdy policjant wie o tym a mi niespecjalnie chciało się wdawać w dyskusje, więc grzecznie podałam komplet dokumentów).
I tu istotny jest fakt, że bardzo lubię modyfikować swój wygląd, co czynię na przykład poprzez noszenie kolorowych soczewek. Mój naturalny kolor tęczówki to szary, tego dnia akurat miałam na sobie soczewki w pięknym odcieniu turkusu.
Pan Policjant uważnie studiuje moje dokumenty co chwilę spoglądając na mnie. Intensywnie myśli.
W tym momencie przychodzi mi do głowy, że to może mój kolor oczu go tak zastanawia i śpieszę z wyjaśnieniem, że noszę soczewki.
Pan Policjant rzecze na to: "A jaką mam mieć pewność, że nie posługuje się Pani dokumentem innej osoby?".
Próba uświadomienia go, że za pomocą soczewek można zmienić kolor oczu nie powiodła się. Uprzedzając pytania: nie mogłam ich zdjąć. Oczyma wyobraźni już widziałam jak zabiera mnie na komisariat i aresztuje za posiadanie nielegalnych akcesoriów. :)
Sytuację uratował jego kolega (z patrolu), który zmaterializował się na wezwanie Pana Policjanta i wyjaśnił mu, że takie cuda są możliwe.
policja
Ocena:
29
(223)
Komentarze