Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#67676

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Razem z kolegą dorabiamy w jednym z osiedlowych sklepów spożywczych.
Sytuacja miała miejsce wczoraj. Akurat byliśmy we trójkę na zmianie i kręciliśmy się przy kasach, gdy nagle do sklepu wszedł 10-letni chłopiec i zapytał się, czy sprzedamy mu papierosy dla cioci, która stoi w domu przy oknie i nam macha (naprzeciwko sklepu znajduje się blok mieszkalny, faktycznie ktoś stał przy oknie i nas obserwował, ale nie zwracaliśmy na to większej uwagi).

Sytuacja absurdalna, zgodnie we trójkę zaczęliśmy tłumaczyć mu, że nie możemy i żeby przekazał cioci, aby sama po nie przyszła. Dzieciak pokiwał głową, zrozumiał, wyszedł ze sklepu.

Chwilę później wpada do sklepu w dresie, z rozwianym włosem zbulwersowana ciotka chłopca, która naskoczyła na nas, oburzona, że nie sprzedaliśmy mu fajek. Znowu zaczęło się tłumaczenie, żeby nie przesadzała, że nikt z nas nie będzie się narażał na kary, i w ogóle co to za chory pomysł, aby dziecko wysyłać do sklepu po zakup używek.

W końcu oburzona całą sytuacją, zrobiła zakupy, cały czas dyskutując i wyszła ze sklepu. Mieliśmy nadzieję, że po jej wyjściu sytuacja się skończy, a my pomachamy głową z dezaprobatą nad głupotą niektórych osób i powrócimy do pracy. Nie spodziewaliśmy się jednak, że to jeszcze nie koniec.

Pod wieczór przyszła matka chłopca i skierowała się na dział mięsny, gdzie akurat była koleżanka, która odmówiła zakupu i znowu zaczęła się tyrada oraz awantura, że podobno wygoniliśmy dzieciaka ze sklepu i to "pewnie ten czarny, bo jest taki nieuprzejmy" (to było o koledze, który akurat skończył pracę i był już w domu), a w ogóle to powinniśmy wytłumaczyć dziecku, jak mieliśmy czelność odmówiliśmy mu sprzedaży papierosów! Zrobiła raban i wyszła ze sklepu nic nie kupując.

Oczywiście powyższa sytuacja nie miała miejsca, co może potwierdzić którykolwiek z nas czy chociażby klienci, a kobieta prawdopodobnie wymyśliła ją, szukając zaczepki.

Zastanawia mnie jedna rzecz. Czy ciotka, która również jest kasjerką w sklepie, nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji wynikających ze sprzedaży używek nieletnim i czy sama by nie odmówiła sprzedaży takich rzeczy, gdyby to ją spotkała taka sytuacja w pracy.

sklepy

Skomentuj (9) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 336 (406)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…