Ehhh... Nie wiem czy to ja się nie nadaję do pracy z ludźmi czy co..
Dzwoni Pani, że była z dzieckiem u lekarza i chce rehabilitację. No cóż, fajnie. Pytam czy ma skierowanie. Nie ma, lekarz zapisał w karcie i na tej podstawie mam ją umówić. Aha. Tylko ja nie mam dostępu do karty to raz, dwa trzeba mieć skierowanie.
Rozmowa trwała ponad 20 minut gdzie powoli i spokojnie jej tłumaczyłam tą jakże skomplikowaną procedurę. Zgodziłam się posprawdzać czy skierowania jednak gdzieś u nas nie ma. No nie. Po chwili Pani dzwoni że ma skierowanie. Sprzed 1,5 miesiąca. A takie jest nieważne (skierowanie jest ważne miesiąc ). Więc usłyszałam, że jestem niemiła i traktuję ją jak debila i ona rezygnuje. W sumie nie tak źle.
Pół godziny później wezwanie do dyrektora, że jest skarga na mnie....
Dzwoni Pani, że była z dzieckiem u lekarza i chce rehabilitację. No cóż, fajnie. Pytam czy ma skierowanie. Nie ma, lekarz zapisał w karcie i na tej podstawie mam ją umówić. Aha. Tylko ja nie mam dostępu do karty to raz, dwa trzeba mieć skierowanie.
Rozmowa trwała ponad 20 minut gdzie powoli i spokojnie jej tłumaczyłam tą jakże skomplikowaną procedurę. Zgodziłam się posprawdzać czy skierowania jednak gdzieś u nas nie ma. No nie. Po chwili Pani dzwoni że ma skierowanie. Sprzed 1,5 miesiąca. A takie jest nieważne (skierowanie jest ważne miesiąc ). Więc usłyszałam, że jestem niemiła i traktuję ją jak debila i ona rezygnuje. W sumie nie tak źle.
Pół godziny później wezwanie do dyrektora, że jest skarga na mnie....
słuzba_zdrowia z drugiej strony barykady
Ocena:
296
(356)
Komentarze