Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#67827

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Niech to szlag. Niech to cholera. Ale mnie nosi!

Zamówiłem dwie rzeczy z allegro. Nieważne co, nieważne od kogo, ważne, że chodziło o dwa niewielkie przedmioty od różnych sprzedawców. Oba miały być wysłane zwykłym listem Pocztą Polską. Wyszło mi, że oba powinny dojść w czwartek/piątek (wczoraj/dzisiaj). Wczoraj ze skrzynki wyciągnąłem awizo za jedną z nich. Tyle wstępu. Opowieść właściwa:

Wychodzę z pracy około 16:15. Upał jak cholera (37°C). Wsiadam na rower (kupiłem dwa tygodnie temu, od tego czasu samochodu nie ruszałem w ogóle!), pedałuję na pocztę. Zajeżdżam, przypinam rower, wchodzę do środka. Przede mną jakieś pięć czy sześć osób. Czynne dwa okienka z sześciu. Gorąco jak cholera. Trzy klimatyzatory, jeden włączony. Stoję i czekam.

Obsługa tych pięciu czy sześciu osób przede mną zajęła ze 40 minut. Jestem już wnerwiony dość mocno, ale jakoś się trzymam. Oddaję pani awizo, dostaję przesyłkę o rozmiarach spokojnie umożliwiających włożenie jej do skrzynki... No ale nic. Uprzejmie proszę o sprawdzenie, czy na pewno nie ma dla mnie drugiej przesyłki. Nie ma. Szkoda, myślę, ale co zrobić. Wsiadam na rower, zajeżdżam do domu, zaglądam do skrzynki... Jest drugie awizo. Grrrrr.

Na awizo jest napisane: "Odbiór w dniu awizowania po 18:00". OK, myślę. Zależy mi na tej przesyłce. Czekam do 18:10 (dam czas listonoszowi na powrót z przesyłką, niech ma), wsiadam na rower, jadę z powrotem na pocztę. Po drodze o krawężnik udaje mi się skrzywić tylne koło w rowerze. Skrzypi i ociera o hamulec. Nic to, jutro rano poszukam serwisu. Pedałuję. Skrzypi. Denerwuję się coraz mocniej.

Zajeżdżam na pocztę, przypinam rower do stojaka, podchodzę do drzwi (jest 18:26). Zamknięte na głucho. Na drzwiach napis, że czynne do 19:00. Czuję, że zaraz zrobię komuś krzywdę. Na awizo jest numer infolinii. Wybieram... Abonent jest niedostępny. Wybieram drugi numer... Wciskam, że chcę skargę złożyć... wszyscy konsultanci są zajęci. Pół godziny później również. Wracam do domu. Koło skrzypi, ocierając o hamulec.

Niech szlag trafi załogę tej poczty. I mój rower. I tę pogodę.

I paczkę, którą będę mógł odebrać dopiero za dwa tygodnie, bo tylko co drugi piątek mam czas się wybrać gdziekolwiek przed 18:00.

poczta

Skomentuj (42) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 237 (439)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…