Telemarketing - temat wałkowany tu do znudzenia. Ja rozumiem, że biedny student na słuchawce. Ja rozumiem, że robią, co im każą, sami tego nie wymyślają. Ja nawet rozumiem, że outsourcing i dzwoni jakaś tam firma w imieniu operatora sieci, banku czy czegoś tam.
Ale, do ciężkiej cholery, czy zlecając kampanię telesprzedaży KONKRETNEGO produktu, nie można wykonawcy kampanii, przekazując listę klientów (oferta skierowana wyłącznie do obecnych klientów, więc musieli mieć listę kontaktów od zleceniodawcy) ograniczyć ją do tych, którzy nie posiadają danej usługi? W ciągu 4 dni 7 razy dzwoniono do mnie próbując mi sprzedaż usługę, którą posiadam. Nie wierzę, że przy obecnym zaawansowaniu systemów teleinformatycznych nie da się wyekstrahować w parę sekund takich danych. Oszczędziliby sobie kosztów (po co dzwonić do kogoś, kto już ma daną usługę/produkt? strata czasu telemarketera) i popsutej opinii, a klientom czasu i nerwów. Niech żyje mBank.
Ale, do ciężkiej cholery, czy zlecając kampanię telesprzedaży KONKRETNEGO produktu, nie można wykonawcy kampanii, przekazując listę klientów (oferta skierowana wyłącznie do obecnych klientów, więc musieli mieć listę kontaktów od zleceniodawcy) ograniczyć ją do tych, którzy nie posiadają danej usługi? W ciągu 4 dni 7 razy dzwoniono do mnie próbując mi sprzedaż usługę, którą posiadam. Nie wierzę, że przy obecnym zaawansowaniu systemów teleinformatycznych nie da się wyekstrahować w parę sekund takich danych. Oszczędziliby sobie kosztów (po co dzwonić do kogoś, kto już ma daną usługę/produkt? strata czasu telemarketera) i popsutej opinii, a klientom czasu i nerwów. Niech żyje mBank.
mBank
Ocena:
252
(308)
Komentarze